Wśród setek ofiar tragicznej katastrofy lotniczej samolotu Air India, która wydarzyła się tuż po starcie samolotu Air India z Ahmadabadu, znalazła się rodzina, której los poruszył tysiące serc. Mieli przed sobą zupełnie nowy rozdział życia – pełen nadziei, zmian i wielkich planów. Ich podróż miała być początkiem czegoś pięknego. Niestety, stała się symbolem przerwanego marzenia i przypomnieniem, jak kruche potrafi być życie.
- Tragiczny lot do Londynu
- Jedyny ocalały z katastrofy samolotu
- Cała rodzina zginęła w katastrofie Air India
Tragiczny lot do Londynu
Wstrząsająca katastrofa lotnicza miała miejsce tuż po starcie samolotu Air India z lotniska w Ahmadabadzie. Maszyna typu Boeing 787-8 Dreamliner, mająca wykonać regularny rejs do Londynu, rozbiła się kilka minut po oderwaniu od ziemi, zamieniając początek podróży w dramatyczny koniec dla niemal wszystkich na pokładzie.
Na pokładzie znajdowało się 242 osoby, 230 pasażerów i 12 członków załogi. Większość z nich stanowili obywatele Indii, ale lecieli także Brytyjczycy, Portugalczycy oraz Kanadyjczycy. Wśród podróżnych było również 11 dzieci. Władze mówią o jednej z najtragiczniejszych katastrof lotniczych w ostatnich latach.
Do tego dochodzą ofiary na ziemi, gdyż samolot spadł na budynek hostelu, w którym przebywali ludzie zupełnie niezwiązani z lotem. W wyniku potężnego uderzenia i pożaru zginęło kilkadziesiąt osób znajdujących się w środku.
Jedyny ocalały z katastrofy samolotu
Z całej katastrofy cudem ocalał tylko jeden człowiek, Vishwash Kumar Ramesh, obywatel Wielkiej Brytanii, który siedział na miejscu 11A. Jak sam opowiedział, zaledwie chwilę po starcie usłyszał niepokojący dźwięk z okolic korpusu maszyny. Krótko potem wszystko zaczęło się dziać błyskawicznie, spadanie, uderzenie, eksplozja.
Kiedy wstałem, wokół mnie było pełno ciał. Bałem się. Wstałem i pobiegłem. Wokół mnie było pełno części samolotu. Ktoś złapał mnie, wsadził do karetki i zawiózł do szpitala
Jego relacja jest jedynym bezpośrednim świadectwem tego, co działo się na pokładzie tuż przed tragedią. Kamery zarejestrowały go tuż po katastrofie, zakrwawionego, poruszającego się z trudem, w głębokim szoku, ale żywego.
Zobacz także: Cudem ocalał w katastrofie lotniczej w Indiach! Jego relacja mrozi krew w żyłach!
Cała rodzina zginęła w katastrofie Air India
Szczególne poruszenie wywołała historia także pięcioosobowej rodziny, która miała rozpocząć nowe życie w Wielkiej Brytanii. Pratik Joshi od kilku lat mieszkał i pracował w Londynie, marząc o tym, by sprowadzić do siebie rodzinę: żonę, dr Komi Vyas, i ich trójkę małych dzieci.
Gdy w końcu udało się wszystko zorganizować, kobieta zrezygnowała z pracy w Indiach, by zacząć wszystko od nowa na obczyźnie. Przed wejściem na pokład wykonali ostatnie wspólne zdjęcie, które wysłali do bliskich.
Niestety, dla nich ta podróż zakończyła się tragicznie jeszcze zanim naprawdę się zaczęła. Żadne z nich nie przeżyło.
źródło zdjęć: Canva