Prokuratura Rejonowa w Nisku ujawniła nowe szczegóły dotyczące tragicznego wypadku drogowego, w którym życie straciła ceniona dziennikarka Katarzyna Stoparczyk. Śledczy prowadzą intensywne postępowanie, a wstępne ustalenia rzucają nowe światło na przebieg dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się na trasie S19 w województwie podkarpackim.
Katarzyna Stoparczyk była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy i głosów polskich mediów publicznych. Znana była przede wszystkim z programów radiowych i telewizyjnych dla dzieci i młodzieży, w których z pasją łączyła kulturę, edukację i dziennikarstwo. Przez lata współpracowała z Polskim Radiem, gdzie prowadziła uwielbiany przez wielu słuchaczy program "Zagadkowa niedziela" oraz autorski cykl rozmów z dziećmi, pełen ciepła, humoru i mądrości. Jej charakterystyczny styl i niezwykła empatia sprawiały, że rozmówcy, nawet ci najmłodsi, czuli się przy niej swobodnie.
Była także związana z Telewizją Polską, gdzie prowadziła m.in. "Duże Dzieci", kultowy program prowadzony wspólnie z Wojciechem Mannem. Jej podejście do rozmowy, delikatność i szacunek wobec drugiego człowieka wyróżniały ją na tle innych dziennikarzy.
Tragiczny wypadek
W sobotę, 6 września 2025 roku, media obiegła wstrząsająca informacja, że Katarzyna Stoparczyk zginęła w wypadku samochodowym na trasie S19 w miejscowości Jeżowe, na terenie województwa podkarpackiego.
Wypadek miał miejsce dzień wcześniej, w piątek, około godziny 15:00. Zderzyły się dwa auta osobowe, czarna skoda oraz biała skoda. Świadkowie relacjonowali, że pojazdy poruszały się tym samym pasem ruchu. Nagle czarna skoda uderzyła w tył białej, uderzenie było tak silne, że przód jednego pojazdu i tył drugiego zostały doszczętnie zmiażdżone.
Ludzie byli zakleszczeni we wrakach, to wyglądało przerażająco – relacjonowali zszokowani świadkowie.
Katarzyna Stoparczyk nie żyje
Dziennikarka znajdowała się w czarnej skodzie jako pasażerka. Siedziała obok kierowcy, mężczyzny, który choć odniósł obrażenia, przeżył i został przetransportowany do szpitala.
W drugim aucie znajdowało się trzech mężczyzn. Niestety, jeden z pasażerów zginął na miejscu, natomiast kierowca i drugi pasażer również trafili do szpitala.
Jak przekazała podkomisarz Katarzyna Pracało z policji w Nisku:
Śmierć poniosła pasażerka jednego auta i pasażer drugiego. Trzy inne osoby z obrażeniami zostały przewiezione do szpitala.
Co ustaliła prokuratura?
Do zdarzenia doszło zaledwie kilka metrów przed zjazdem na MOP Jeżowe. Według wstępnych ustaleń Prokuratury Rejonowej w Nisku, jeden z pojazdów poruszał się z niewielką prędkością, a drugi jadąc za nim, najechał na tył, co doprowadziło do zderzenia.
Oba auta kierowały się w stronę Rzeszowa. Jednak jak zaznaczył prokurator Piotr Walkowicz, nie określono jeszcze jednoznacznie, który z pojazdów poruszał się wolniej:
To, co istotne w śledztwie, to fakt, że żaden z kierowców nie był pod wpływem alkoholu. Jak informuje prokuratura, wstępne testy trzeźwości nie wykazały obecności alkoholu w organizmach kierujących pojazdami.
W jednym przypadku, ze względu na stan zdrowia kierowcy, nie udało się przeprowadzić badania alkomatem na miejscu, dlatego została pobrana krew do dalszych badań.
Śmierć Katarzyny Stoparczyk to ogromna strata dla polskich mediów, kultury i edukacji. Była osobą, która swoją pracą nie tylko informowała, ale również wychowywała, inspirowała i budowała mosty między pokoleniami.
Zobacz także: Tragiczny finał podróży Katarzyny Stoparczyk. Służby ujawniają wstrząsające szczegóły wypadku
źródło zdjęć: Canva, @katarzynastoparczyk