Po kilku tygodniach medialnej ciszy Albert Lorenz ponownie zabrał głos, reagując na oficjalne oświadczenie Polsatu w sprawie jego wypadku na planie programu „Ninja vs Ninja”. Sportowiec stanowczo odrzuca zarzuty formułowane przez stację i producenta, twierdząc, że podawane informacje są nieprawdziwe, krzywdzące i oparte na błędnych założeniach. W obszernym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych odnosi się do każdej z tez przedstawionych przez produkcję, zarzucając jej m.in. brak realnego wsparcia po wypadku, manipulację faktami oraz publiczne formułowanie wniosków bez dostępu do jego dokumentacji medycznej.
Nowa odsłona sportowego show „Ninja vs Ninja” dopiero co ruszyła, a już znalazła się w samym centrum medialnego zamieszania. Program, znany z widowiskowych zmagań na torach przeszkód i ekstremalnych wyzwań fizycznych, od kilku tygodni przyciąga uwagę nie tylko miłośników adrenaliny. Na pierwszy plan wysunęła się bowiem dramatyczna historia jednego z uczestników – Alberta Lorenza, który doznał poważnego wypadku na planie. Sprawa szybko przybrała charakter publicznego sporu, a nawet skandalu, w który zaangażowana jest produkcja, stacja Polsat oraz prokuratura.
Wszystko wydarzyło się w lipcu 2025 roku, podczas nagrywania jednego z odcinków programu. Albert Lorenz, sportowiec znany z udziału w wcześniejszych edycjach show, uległ bardzo poważnemu wypadkowi podczas pokonywania przeszkód. Konieczna była natychmiastowa operacja kręgosłupa, która, jak twierdzi, uratowała go przed trwałym kalectwem.
W swoich mediach społecznościowych Lorenz opublikował poruszający wpis:
Dosłownie milimetr dzielił mnie od tego, by już nigdy nie stanąć na nogi — napisał.
Choć operacja się udała, powrót do zdrowia okazał się żmudny, a droga do pełnej sprawności, kosztowna i pełna przeszkód. Lorenz nie tylko walczy z bólem, ale również jak się później okazało z tymi, którzy, jego zdaniem, powinni byli zadbać o bezpieczeństwo i pomoc po wypadku.
Zarzuty wobec Ninja vs. Ninja
Kilka miesięcy po zdarzeniu Albert Lorenz opublikował obszerne oświadczenie, w którym zarzucił produkcji programu oraz stacji Polsat szereg zaniedbań. Według jego relacji:
W związku z opublikowanym przez producenta programu komunikatem dotyczącym mojej osoby chciałbym się odnieść do zawartych w nim nieprawdziwych i krzywdzących sugestii. Zabieg z 2023 r. był rutynowy i dotyczył innego odcinka kręgosłupa. Nie miał żadnego wpływu na złamanie L1, którego doznałem w lipcu 2025 r. Nigdy tego faktu nie ukrywałem - wielokrotnie mówiłem o nim w mediach i na swoich kanałach. Próba zeskoku nie była obowiązkowa. Warto też podkreślić, że kontrolowany zeskok z wysokości 2–3 metrów, czego dotyczyła próba, nie ma nic wspólnego z niekontrolowanym upadkiem z 10–12 metrów, jaki przydarzył mi się później. Nie zatajałem urazów, nie oczerniałem producenta ani telewizji Polsat i nie składałem fałszywych oświadczeń. Takie przedstawianie mojej osoby jest nieprawdziwe i krzywdzące, co niestety widać po fali obraźliwych komentarzy. Proces mojego leczenia i rehabilitacji jest długotrwały i kosztowny. Nie wszystkie wydatki zostały pokryte przez ubezpieczyciela czy publiczną służbę zdrowia, co producent w swoim oświadczeniu przedstawił w sposób niepełny. (...) Zabieg z 2023 r. nie ma żadnego związku z moim obecnym urazem, a przypisywanie mi zatajeń czy nieprawdziwych oskarżeń jest niesprawiedliwe. Apeluję o rzetelność i zaprzestanie publicznego formułowania nieuzasadnionych twierdzeń dotyczących mojego zdrowia i osoby.
Dalej, Lorenz odnosi się do naruszenia prywatności przez produkcję:
Producent, według mojej wiedzy, nie dysponuje żadną dokumentacją medyczną dotyczącą zabiegu z 2023 r., na podstawie której mógłby wysuwać wnioski, sugerujące, że zabieg z 13 czerwca 2023 r. uniemożliwiał mi udział w programie, co rzekomo zatajałem w różnych dokumentach, a mimo tego w oświadczeniu producent zawiera informację dotyczące mojego zdrowia i wnioski medyczne. Ocenianie mojego zdrowia i procedur medycznych, bez analizy dokumentacji medycznej, nazywanie rutynowego zabiegu operacją kręgosłupa, co w powszechnym odbiorze jest rozumiane jako poważna operacja, (...) jest w mojej ocenie trudne do zaakceptowania – zresztą już samo podawanie wrażliwych danych medycznych, abstrahując od rzetelności tych informacji, jest niewłaściwe.
Polsat odpowiada Lorenzowi
Stacja Polsat oraz producent programu Jake Vision zdecydowanie odrzucili zarzuty uczestnika. W oficjalnym oświadczeniu wskazali m.in., że Albert Lorenz miał dostęp do toru przeszkód przed nagraniem, jednak sam zrezygnował z testów, tłumacząc się znajomością trasy.
Podkreślili również, że Lorenz złożył dokumenty potwierdzające brak przeciwwskazań zdrowotnych do udziału w programie, mimo wcześniejszej operacji:
Pan Lorenz oświadczył w trzech różnych dokumentach, że jego stan zdrowia oraz kondycja fizyczna umożliwiają mu udział w programie telewizyjnym oraz nie ma żadnych przeciwwskazań do udziału w konkurencjach. Oświadczył tak trzy razy, mimo tego, że - jak się okazuje - w dniu 13 czerwca 2023 r. przeszedł operację kręgosłupa w odcinku lędźwiowym – zacytowała Plejada.
Leczenie Lorenza już trwa, jednak koszt rehabilitacji znacznie przekracza możliwości finansowe sportowca. Dlatego uruchomił on zbiórkę, której celem jest zebranie 200 tysięcy złotych na dalsze leczenie i powrót do sprawności.
Zapowiedział również działania szersze niż tylko walka o własne zdrowie:
By ta historia miała sens, chcę stworzyć fundację, która będzie realnie wspierać tych, którzy w jednej sekundzie tracą wszystko
W kolejnym komunikacie Lorenz skrytykował również zakres ubezpieczenia zapewnianego przez produkcję, argumentując, że znaczna część kosztów spada na niego:
Trudno uznać mi za 'najszerszą możliwą ochronę ubezpieczeniową' wariant ubezpieczenia wybrany przez producenta. Lapidarność i ogólnikowość (...) w zasadzie uniemożliwia odniesienie się do niego, jednak gdyby producent uważał inaczej, to proszę, by przedstawił warunki ubezpieczenia, na przykład w zakresie rehabilitacji, co umożliwi ocenę, czy jest to 'najszersza ochrona'. (...) Ubezpieczyciel wszystkich wydatków nie pokrył, a były to wydatki bezpośrednio związane z wypadkiem, w tym podstawowe środki do zaopatrzenia rany czy konieczne wyroby dla osoby leżącej. Udzielona pomoc medyczna w szpitalu, polegająca na operacji, to tylko jedna z procedur w procesie długiego i złożonego leczenia, które mnie czeka, a producent (...) sformułował to tak, że możliwa jest interpretacja sugerująca, że pomoc medyczna została już udzielona przez publiczną jednostkę opieki zdrowotnej, co nie wymaga pokrycia kosztów. Tymczasem udzielona pomoc medyczna przez publiczną jednostkę była tylko pierwszym etapem długotrwałego procesu leczenia, także rehabilitacji, która wymaga i wymagać będzie szeregu wydatków, których w całości nie pokryje szpital, ani też publiczna służba zdrowia.
Zarzucił też, że to nie on zerwał kontakt z produkcją:
Nie ja zaprzestałem kontaktu z przedstawicielami producenta. Przeciwnie, to producent powiadomił mnie, że w związku ze złożonym przeze mnie zawiadomieniem do prokuratury wszelki kontakt będzie prowadzony wyłącznie za pośrednictwem prawnika. Prawnik nie zgłosił się jednak do tej pory. Dodatkowo jednoznacznie należy podkreślić, że nie 'zaangażowałem' do sprawy policji i prokuratury, organy te wszczęły procedury z urzędu, po otrzymaniu zgłoszenia przez osobę trzecią. Ja wypadku nie zgłosiłem do wyżej wymienionych organów, z prostej przyczyny – byłem hospitalizowany, operowany, a obecnie większość czasu leżę.
Śledztwo w prokuraturze
Z uwagi na wagę zarzutów i możliwe zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa uczestników, sprawą zajął się Prokuratura Rejonowa Gliwice-Wschód. Celem postępowania ma być ustalenie, czy na planie „Ninja vs Ninja” doszło do uchybień, które mogły doprowadzić do groźnego wypadku.
Choć program cieszy się dużą oglądalnością, a nowy sezon właśnie zadebiutował, to atmosfera wokół produkcji jest wyjątkowo napięta. Publiczne starcie Lorenza z Polsatem i producentem programu może poważnie nadwyrężyć wizerunek show, które dotąd uchodziło za spektakularną, ale bezpieczną rozrywkę.
Zobacz także: Złamał kręgosłup na planie “Ninja vs Ninja”. Ruszyła zbiórka!
źródło zdjęć: @albert_brudny_lorenz