Świat mediów w ostatnich dniach obiegła wyjątkowo przykra wiadomość. Zmarła Marzena Babiarz – żona znanego dziennikarza sportowego, Przemysława Babiarza. Ich wspólna historia, która zaczęła się ponad trzy dekady temu, została brutalnie przerwana przez ciężką chorobę. W sobotę odbył się jej pogrzeb – uroczystość pełna emocji, wzruszeń i symboli, którą zapamiętają wszyscy obecni.
- Nie żyje żona Przemysława Babiarza
- Miłość, która zaczęła się od jednego spojrzenia
- Śmierć ukochanej żony. Koniec pięknej historii
- Ostatnie pożegnanie w Przemyślu
- Wzruszające słowa Przemysława Babiarza
- Ostatnia droga Marzeny Babiarz
Nie żyje żona Przemysława Babiarza
Świat mediów i sportu obiegła wstrząsająca informacja – Marzena Babiarz, żona znanego dziennikarza sportowego Przemysława Babiarza, zmarła po długiej i wyniszczającej chorobie. Wieść ta poruszyła nie tylko fanów dziennikarza, ale i całe środowisko medialne oraz społeczność rodzinnego miasta – Przemyśla.

Miłość, która zaczęła się od jednego spojrzenia
Historia Marzeny i Przemysława Babiarza zawsze uchodziła za przykład niezwykle silnego i trwałego uczucia. Para poznała się ponad 30 lat temu, kiedy Przemysław wypatrzył ją wśród tłumu ludzi i od razu poczuł, że musi zrobić pierwszy krok. Tak rozpoczął się ich wspólny rozdział, który trwał aż do listopada 2025 roku.
Marzena od dłuższego czasu zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Sam dziennikarz przyznał jakiś czas temu, że choroba dotknęła najpierw jego, a później również jego żonę. Oboje mierzyli się z trudnościami, czerpiąc siłę z wiary i wzajemnego wsparcia – co podkreślał Babiarz podczas wydarzenia „Męskie Oblężenie Jasnej Góry”.
Śmierć ukochanej żony. Koniec pięknej historii
19 listopada 2025 roku nadeszła wiadomość, która wstrząsnęła wieloma osobami. Marzena Babiarz odeszła, przegrywając walkę z chorobą. Miała 54 lata. Jej śmierć zakończyła wieloletnią, pełną ciepła i miłości historię, którą wspólnie tworzyła ze swoim mężem i rodziną.
ZOBACZ TAKŻE: Była partnerka Katarzyny Zillmann wydała oświadczenie w sprawie rozstania!
Ostatnie pożegnanie w Przemyślu
Uroczystości pogrzebowe odbyły się 22 listopada w Przemyślu, rodzinnych stronach dziennikarza. Kościół pw. św. Józefa Sebastiana Pelczara na Monte Cassino wypełnił się wiernymi, bliskimi i przyjaciółmi rodziny. Już od progu świątyni uwagę zwracała ogromna liczba kwiatów – symboliczny wyraz szacunku i miłości.
Ceremonia rozpoczęła się modlitwą różańcową, po której odprawiono mszę świętą żałobną. W jej trakcie padły poruszające słowa o zmarłej – podkreślano jej dobroć, oddanie rodzinie oraz głęboką wiarę. Kaznodzieja przypomniał, że Marzena żyła nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla najbliższych, a w ich wspomnieniach pozostanie jako kochająca żona i matka.
Wzruszające słowa Przemysława Babiarza
Podczas uroczystości głos zabrał również sam Przemysław Babiarz. Ze łzami w oczach podziękował wszystkim za obecność, wsparcie i modlitwę. Wspomniał również o niezwykłej liczbie osób, które przyjechały pożegnać jego żonę – z różnych zakątków Polski i Europy.
Babiarz podkreślił, że wiara daje mu nadzieję, iż życie nie kończy się wraz ze śmiercią, lecz zmienia swoją formę. Jego słowa poruszyły wielu obecnych i nadały ceremonii szczególnie intymny charakter.
Ostatnia droga Marzeny Babiarz
Po mszy kondukt żałobny udał się na Cmentarz Główny w Przemyślu, gdzie złożono ciało Marzeny Babiarz. Wspólne modlitwy i łzy bliskich zamknęły ten bolesny rozdział historii rodziny Babiarzy.
źródło zdjęcia: Canva/KAPiF