W najnowszym odcinku programu Kuba Wojewódzki, dziennikarz gościł (po raz kolejny w historii programu) aktora Jacka Braciaka oraz żonę piłkarza, Sarę Boruc-Mannei. Rola w „Klerze” to piąty udział Jacka Braciaka w dziełach Wojtka Smarzowskiego. Aktor pojawił się w „Róży”, „Drogówce”, „Pod Mocnym Aniołem” i w „Wołyniu”. Ogólnopolska premiera „Kleru” odbędzie się 28 września 2018.
Trudno było nie zagaić o rozpętaną wokół zbliżającej się premiery „Kleru” burzę. Zwłaszcza, że to zjawisko niezwykłe – prawie nikt jeszcze filmu, nie wiedział, a już wyrok zapadł – jak to w wywiadzie dla Newsweeka ujął Janusz Gajos.
Jacek Braciak, który w filmie wciela się w postać księdza Lisowskiego, znany ze swojego poczucia humoru i dystansu do swojej osoby, otwarcie mówił co myśli o produkcji.
Najważniejsze są moje kryteria, to znaczy – co ja na ten temat sądzę. A ja uznałem, że to jest pełne, że to jest cały wachlarz tego społeczeństwa, że to w najszerszym sensie jest moralitetem, jest aktem miłosierdzia wobec ludzkich grzechów, więc uznałem w związku z tym, że nie jest jednoznaczny. A wszelka agitka ma znamiona jednoznaczności, takiego zawężenia spojrzenia. A tu tak nie jest.
Zaznaczył, że mówi za siebie i nie jest ambasadorem filmu. Nie będzie tłumaczył „co autor miał na myśli”.
Czy Jacek Braciak boi się konsekwencji roli jakiej się podjął, widząc i słysząc, jaką kontrowersję – już nie tylko medialną – ale i społeczną, wzbudziła produkcja Swarzowskiego (bagatela jeszcze przed wejściem do kin)? Kuba Wojewódzki wytrwale drążył ten wątek. Jednak aktor rozmawiał o tym ze znanym sobie luzem.
- A nie boisz się, że rola w tym filmie może zaszkodzić ci w tym kraju?
- Mam to w d**** - mówi swobodnie Braciak.
Opowiadając o roli filmu „Kler” dla Polski, aktor zauważa, że Polski nie da się zmienić, ale może dzięki przedstawionemu obrazowi – można zmienić pewne zjawiska w kraju.
Więcej o Klerze przeczytasz tu: Kler na językach - film Smarzowskiego tematem tygodnia
Poczucie humoru i niebywały luz aktora, z pewnością ułatwiający codzienne życie osobie popularnej, świetnie nastroił atmosferę tego odcinka.
A propos popularności. Czy Jacek Braciak uważa się za rozpoznawalnego?
Na to pytanie, aktor odpowiada z humorem:
Mój kolega mówi do mnie "Już wiem, jak ty masz na imię". Mówię mu, że przecież wie od dawna, a on na to "Nie, ty tak naprawdę masz na imię Ooo!' - po czym Braciak wskazał palcem, podobnie jak wskazują na niego obcy ludzie w tłumie.
Wojewódzki zagaja więc:
Miałeś czasy, w którym nie mówili "Ooo!". Co mówili wtedy?
- Wtedy mówili "Eee... nie" – podsumował aktor.
Cały odcinek „Kuby Wojewódzkiego” z udziałem Jacka Braciaka dostępny jest w serwisie Player.pl.
+