25 grudnia na Netfliksie miał premierę serial „Wiedźmin: Rodowód krwi”. Wiele osób na to czekało, niestety opinie widzów i krytyków od samego początku nie były zbyt pochlebne... Po premierze fani są jednogłośni: jeśli lubisz „Wiedźmina”, ta produkcja na pewno Ci się nie spodoba!
Fani „Wiedźmina” z niecierpliwością czekali na premierę nowej produkcji Netfliksa. Od 25 grudnia możemy zobaczyć cztery odcinki serialu na platformie!
Akcja serialu „Wiedźmin: Rodowód krwi” rozgrywa się 1200 lat przed przygodami Geralta, Yennefer i Ciri. To historia siódemki nieznajomych, którzy łączą siły, aby stawić czoła wszechmocnemu imperium i pomścić swoich bliskich. Dzieje się to, gdy na kontynencie niepodzielnie panowały elfy, a o potworach i ludziach nikt jeszcze nie słyszał. Gdy dochodzi do Koniunkcji Sfer, ich światy łączą się w jeden.
ZOBACZ ZWIASTUN:
Serial w ogniu krytyki jeszcze przed premierąJuż pierwsze recenzje dziennikarzy, którzy mieli okazję zobaczyć przedpremierowy pokaz serialu, nie były zbyt pochlebne. Krytycy zarzucali produkcji zmarnowanie potencjału i niewykorzystanie szansy na stworzenie wyjątkowego serialu fantasy… Krytyk filmowy z „GamesRadar” napisał wprost, że serial „sięga dna”:
W porównaniu z »Rodem Smoka« i »Pierścieniami Władzy«, ten serial sięga dna. »Rodowód Krwi« jest pełny potencjału i talentu, zmarnowanego w krótkim maratonie czterech odcinków.
Serwis CBR w opublikowanej recenzji wspomniał o „niewykorzystanym potencjale”:
Jest jeszcze gorzej, niż wydawało się na początkuWiedźmin Rodowód Krwi« to rozczarowujący dodatek do marki, która znajduje się aktualnie w niepewnej sytuacji. Serial odbiega od materiału źródłowego i nie potrafi zaoferować niczego, co usprawiedliwiałoby jego powstanie, niezależnie od szczerych chęci obsady. »Rodowód Krwi« może zaoferować jedynie frustrację przez zmarnowany potencjał.
Widzowie uważają, że nowy serial i prequel "Wiedźmin: Rodowód krwi" w ogóle nie powinien powstać. Na portalu Antyweb.pl można przeczytać recenzję najnowszej produkcji:
Spin-off "Wiedźmin: Rodowód krwi" nie powinien był nawet powstać. Chęć wyjaśnienia koniunkcji sfer na własnych zasadach była może i dobrym pomysłem, ale efekt końcowy jest przerażająco nieudany. (…) Pomysł na fabułę został (wedle potwierdzonych informacji) zapisany na serwetce (…) i to widać jak na dłoni podczas seansu.
Portal Serialowa.pl dodaje, że twórcy traktują widzów jak idiotów:
"Wiedźmin: Rodowód krwi" nie szanuje inteligencji swojego widza, a niezgodność z sagą to jego najmniejszy problem. Dużo większym są kiepskie dialogi i nijaka intryga.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Emilian Kamiński… Miał 70 lat