Przemoc domowa w bogatych kręgach w książce „Żony Konstancina"

Ewelina Ślotała napisała książkę o kobietach, które wiodą luksusowe życie w Konstancinie, ale za drzwiami swoich ekskluzywnych willi przeżywają prawdziwy koszmar. Była żona miliardera obnaża prawdę o przemocy domowej w najbogatszych kręgach w podwarszawskiej enklawie.

„Żony Konstancina” o przemocy domowej wśród najbogatszych

Autorka książki „Żony Konstancina” Ewelina Ślotała to była żona miliardera Marcina Ś. wieloletniego członka Polskiej Rady Biznesu i wspólnika w firmach brokerskich. Kobieta przez kilka lat wiodła luksusowe życie u boku męża, w jednym z najbogatszych miejsc, Konstancinie pod Warszawą. Po pewnym czasie zdecydowała się ujawnić, że jej życie było idealne tylko na pozór. Tak naprawdę za drzwiami willi w Konstancinie przechodziła horror.

Fragment książki "Żony Konstancina":

Wyobraź sobie, że jesteś mną. Właśnie szofer odwiózł cię do domu, a konkretnie do 800-metrowej willi wartej 20 milionów złotych. Z bagażnika wyjmuje torby z zakupami. W godzinę wydałaś 100 tysięcy na rzeczy, których nie potrzebujesz i w których przez najbliższe dni będzie cię widywała tylko służba. Twoja czarna karta nie ma limitu, a prezenty od męża nigdy się nie kończą. Jesteś kimś, należysz do najbardziej elitarnej i hermetycznej grupy ludzi, wzbudzasz zachwyt i podziw. Masz wszystko do momentu, aż lukier z tortu spłynie na marmurową posadzkę. Tę samą, na której od wielu godzin leżysz – samotna, nieszczęśliwa, poniżona. Twoje usta zamiast słodką polewą umazane są krwią. A ty wierzysz, że na to zasłużyłaś, wierzysz, że jesteś nic nie warta. I że jutro będzie lepiej. Bo jesteś mną, żoną Konstancina.

„Rolą małżonki jest nie przeszkadzać, słuchać i służyć”

Ewelina Ślotała w "Żonach Konstancina" opisuje, jak wyglądało jej życie:

Rolą małżonki w elitarnym świecie podwarszawskiej enklawy, jest w niczym nie przeszkadzać mężowi, słuchać i służyć. W zamian za to kobieta dostaje wszystko i to z najwyższej półki. Za nieposłuszeństwo otrzymuje zaś karę… Zachowania przemocowe to naturalna kolej rzeczy, a sąsiedzi z Konstancina są na nie głusi.

Autorka książki przeżyła horror za drzwiami swojej willi

Niemal rok temu, w listopadzie 2021 roku opublikowała na swoim Instagramie serię niepokojących relacji. Ujawniła na nich drastyczne zdjęcia przedstawiająca zakrwawioną i skatowaną twarz, sugerując, że od dawna jest ofiarą przemocy domowej. Pokazała także serię niepokojących wiadomości między nią, a Marcinem Ś. Z którym była wówczas w trakcie rozwodu.

Jak sama o sobie mówi, osobiste trudne doświadczenia skłoniły ją do wydania tej książki oraz wsparcia ofiar przemocy domowej, której kiedyś sama doświadczyła.

„Żony Konstancina” to rozliczenie z mroczną przeszłością

Aktualnie, po wielu latach terapii Ślotała postanowiła rozliczyć się z mroczną przeszłością i wydała książkę „Żony Konstancina”, w której:

Odczarowuje mit życia ludzi z pierwszych stron gazet i list najbogatszych Polaków. Szczerze i bezlitośnie obnaża mechanizmy członków tej hermetycznej grupy, w której blichtr, gigantyczne pieniądze i pozycja kamuflują codzienność pełną uzależnień, przemocy, zdrad i ludzkich tragedii.

ZOBACZ TAKŻE: Czy przemoc w związku można przewidzieć? Sygnały, że ukochana osoba zgotuje nam w przyszłości piekło

Udostępnij: