
W końcu zostanę sam i boję się tego dnia, ten ...
W końcu zostanę sam i boję się tego dnia, ten strach jest dla mnie nie do zniesienia.
Mogę zadać panu oczywiste pytanie?(...) Skoro Bóg istnieje i są na to niepodważalne dowody, dlaczego dopuścił do Holocaustu? Gdzie wtedy był?(...) Moja odpowiedź brzmi tak: Bóg tam był, Catherine, był i płakał.
Czasami miłość bywa interesowna, ale człowiek jest na tyle głupi, że zanim się zorientuje, ona zdąży już ten interes załatwić.
Kto drogi prostuje, ten w polu nocuje.
Tylko miłość może mnie uratować
a miłość mnie zniszczyła.
No, ale rozum, panie Wokulski, przychodzi kobietom dopiero około trzydziestego roku.
Nie ma spotkań przypadkowych. Każde czegoś uczy.
Zrzucał przed nią kolejne maski i stawał się coraz bardziej odsłonięty, a przez to narażony na chłód i kanciastość świata. Trzeba go więc było bronić, ochraniać, ogrzewać słowami i własnym oddechem...
Słowa to ptaki, które wzbijają się do lotu i pokazują nieprzyjacielowi, gdzie się ukrywasz.
Nikt nie kradnie książek, oprócz przyjaciół.
(...) przeznaczenie nie puka do drzwi naszego domu. Trzeba za nim ruszyć, wyjść mu na spotkanie.