Zmiany w Kodeksie pracy. Rodzicom będą przysługiwały dłuższe przerwy!

Nowe zmiany w Kodeksie pracy zakładają dłuższe przerwy dla rodziców, które będą mogli poświęcić na obowiązki związane z opieką nad pociechami. Firmom będzie trudno odmówić takim żądaniom, a za naruszenia w tym zakresie czekają je drakońskie kary.

Wprowadzane założenia w praktyce

Nowe zmiany związane są z wprowadzeniem unijnych dyrektyw określających równowagę pracy work-life balance. Dotyczą rodziców pracujących na etacie, którzy docelowo będą mogli wnioskować o nawet 5 godzin przerwy w dniu roboczym na obowiązki związane z opieką.

Zgodnie  z ogłoszonymi założeniami, rodzice dzieci w wieku do 8 lat będą mogli wnioskować u pracodawcy o przerywany czas pracy w danym dniu roboczym. Przerwa będzie mogła wynosić do 5 godzin i umożliwi rozdzielenie czasu pracy. W praktyce rodzic będzie mógł więc przyjść do pracy, dokonać przerwy i wrócić, by dokończyć ośmiogodzinną zmianę.

Warunkiem otrzymania czasu wolnego będzie złożenie wniosku u pracodawcy w terminie nie krótszym niż trzy tygodnie przed planowanym dniem pracującym z przerwą.

Obowiązki, które spadną na pracodawcę

Pracodawca będzie musiał poinformować o swojej decyzji najpóźniej 7 dni po otrzymaniu wniosku. Będzie mógł nie zgodzić się na przerwę pracownika, ale dla takiej decyzji konieczne stanie się uzasadnienie. Według nowych przepisów, za odmowę może mu grozić kara do 30 tysięcy złotych.

Natomiast co najistotniejsze, za przerwę pracownika zapłaci sam pracodawca. Będzie bowiem zobowiązany do wypłacenia należnej kwoty za wolne godziny w ciągu dnia - połowę zasadniczego wynagrodzenia. Przerwa w pracy nie będzie dodatkowo traktowana jako wykorzystanie urlopu.

Eksperci ostrzegają

W opinii dr Agaty Miętek, adwokat w kancelarii WKB, trudno sobie wyobrazić, aby wyjątkowe warunki pracy przysługiwały pracownikom nawet przez osiem lat od narodzin ich dziecka, gdyż uniemożliwiałoby to właścicielom firm skuteczne zarządzanie zespołami. Adwokat mówi:

„Radziłabym pracodawcom nie zgadzać się od razu np. na 4 lata. Zróbmy to na okres np. 3 lub 6 miesięcy, ale też nie wyobrażam sobie, żeby robić to na miesiąc, bo wtedy pracownik może to odczytać jako formę represji”.

Na niekorzystne dla pracodawców zmiany zwraca uwagę również radca prawny Łukasz Kuczkowski w wypowiedzi dla portalu Prawo.pl:

„Wielu pracodawców nie ma świadomości, że realizacja wprowadzanego uprawnienia dla tej grupy pracowników będzie oznaczała dla nich dodatkowe koszty. Bo pracodawca będzie im za tę przerwę w pracy - trwającą nawet do pięciu godzin - musiał zapłacić, a sam nie zawsze będzie mógł odmówić zgody na taką organizację pracy”.

Udostępnij: