Ostatni weekend przyniósł fanom Dody kolejną dawkę emocji. W ramach swojej trasy "Aquaria Tour", gwiazda zawitała do Łodzi, gdzie zaprezentowała swoje show. Jednak nawet najlepiej przygotowany występ może przynieść niespodzianki, a Doda doświadczyła tego na własnej skórze.
Doda to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci na polskiej scenie muzycznej. Swoją karierę rozzpoczyznała już ponad 20 lat temu, a spory rozgłos przyniósł jej udział w zespole Virgin.
Trudno nie zgodzić się z tym, że Doda zawsze wyróżniała się na tle innych polskich artystek. Jej energetyczne występy, oryginalny wizerunek i charyzma szybko przyciągnęły uwagę fanów.
Przez ostatnie trzy lata Doda nie organizowała trasy koncertowej, więc jej powrót na scenę wzbudził ogromne zainteresowanie. Artystka obiecała fanom wyjątkowe doznania wizualne i muzyczne, a bilety rozeszły się w mgnieniu oka. Wszystko to można było śledzić w reality-show "Doda. Dream Show”, które pokazywało kulisy przygotowań.
Wpadka na koncercie Dody
20 stycznia 2024 roku, na łódzkiej Atlas Arenie, Doda zaprezentowała kolejny koncert z trasy. Choć show było spektakularne, doszło do drobnej wpadki. W pewnym momencie koncertu artystka zauważyła problemy techniczne z odsłuchem. Początkowo próbowała dyskretnie sygnalizować problem, ale w końcu musiała sięgnąć po bardziej bezpośrednie metody.
Poproszę tu... Może mi ktoś pomóc z odsłuchem? Dziesiąty raz pokazuję. Nie wiem, czy robię to zbyt subtelnie, więc powiem niesubtelnie. No chodź tu! – krzyknęła zirytowana Doda.
Na scenę w odpowiedzi szybko wkroczyło kilku pracowników.
Siedem chłopów nagle się zjawiło – skomentowała sytuację.
Po chwili poprosiła o zmniejszenie głośności w słuchawkach, dodając:
Tak głośno się drę, że aż sama siebie nie słyszę.
Ten incydent pokazał, że nawet w świecie wielkich show i perfekcyjnych przygotowań, zawsze może wydarzyć się coś nieprzewidzianego. Na szczęscie sytuacja została szybko opanowana, a koncert został kontynuowany.
Zobacz także: Doda straciła majątek! - "Ja byłam na górze, na dnie, na fali, pod falą"