Gdy go poznałam, miał żonę. Nie miałam żadnych skrupułów, by rozbić to małżeństwo

Krzysztofa poznałam bliżej na jednym z wyjazdów służbowych. Wiedziałam, kim jest i dobrze zdawałam sobie sprawę z tego, że ma żonę. W łóżku spędziliśmy razem cały weekend, a ja poczułam, jakbym poznała moją bratnią duszę. Niedługo później kazałam mu się rozwieźć z żoną.

    Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że nigdy nie będzie zależeć mi na tym, aby mieć męża czy gromadkę dzieci. Wszystko zmieniło się, gdy poznałam Krzyśka. Największym problem było jednak to, że on już miał żonę. Nie mogłam dać za wygraną. Zrobiłam wszystko, żeby zniszczyć jego związek.

    Kariera była wszystkim, co miałam. Swojej pracy poświeciłam życie prywatne. Wszystkiego dorobiłam się sama. Luksusowe mieszkanie i samochód, drogie ciuchy, częste wyjazdy za granicę. Wciąż było mi jednak mało i postanowiłam, że muszę coś zmienić w swoim życiu i zaczęłam od innej, lepszej lepiej płatnej pracy.

    To właśnie tam poznałam Krzysztofa, który od razu zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Od razu wiedziałam, że będzie mój. Nie ukrywam, że na początku istotny problem stanowił fakt, że miał żonę. Chociaż próbowałam się do niego zbliżyć, dawał mi wyraźne sygnały, że jest zajęty. Nadchodzący wyjazd służbowy okazał się idealną okazją do tego, aby zacząć działać.

    Faktycznie luźna atmosfera i nie ukrywam, niemałe ilości alkoholu pomogły w tym, aby Krzysiek nareszcie wyluzował. Wiedziałam, co robić, żeby go podniecić. Widziałam, jak na mnie patrzy, jak mnie pożąda. Po kolacji służbowej w końcu wylądowaliśmy w łóżku w jego pokoju, z którego praktycznie nie wychodziliśmy do końca wyjazdu.

    Zobacz także: Jak poznać, że kobieta ma kochanka? Oto kilka wskazówek!

    Sytuacja zmieniła się po powrocie do domu i do naszych obowiązków. Chociaż jeszcze kilka razy odwiedził mnie w moim mieszkaniu, potem Krzysiek nie odbierał moich telefonów i nie odpisywał na wiadomości. W pracy starał się mnie unikać, ale nie mogłam pozwolić na to, żeby stracić pierwszego faceta, którego w końcu pokochałam. Zaczęłam mu grozić, że jak nie przyzna się swojej żonie, że mamy romans, to zrobię to sama. Kazałam mu wystąpić o rozwód. Na początku mnie zwodził i mówił, że potrzebuje czasu, że to nie jest takie proste.

    Zdjęcie Gdy go poznałam, miał żonę. Nie miałam żadnych skrupułów, by rozbić to małżeństwo #1

    Krzysiek chyba nie wierzył, że to zrobię, ale ja nie chciałam dłużej czekać. Któregoś dnia odwiedziłam jego żonę i o wszystkim jej opowiedziałam. Nie trudno się domyślić, że wyrzuciła go z domu. Tyle że Krzysiek wcale nie przyszedł do mnie. Wynajął pokój w hotelu i tygodniami błagał żonę, żeby dała mu jeszcze jedną szanse, że ja nic dla niego nie znaczyłam.

    Nienawidzę go za to, co zrobił, ale mimo wszystko nadal kocham. Wiem, że on też mnie kocha i zrobię wszystko, żeby jeszcze do mnie wrócił.

    Udostępnij: