„Familiada” po raz kolejny dostarczyła widzom powodów do śmiechu! Choć program gości na antenie TVP2 od ponad 30 lat, wciąż potrafi zaskoczyć, a najnowsza wpadka uczestnika ma szansę na stałe zapisać się w historii teleturnieju. Tym razem wszystko rozegrało się wokół jednego, z pozoru prostego pytania... i jednej bardzo nietrafionej odpowiedzi.
Od ponad trzech dekad program Familiada gości na antenie TVP2, nieprzerwanie ciesząc się ogromną popularnością wśród polskich widzów. To wyjątkowe show, które łączy rodzinną atmosferę, humor i rywalizację, regularnie przyciągając przed ekrany tysiące fanów.
W każdym odcinku rywalizują ze sobą dwie drużyny, zazwyczaj składające się z członków jednej rodziny lub grupy znajomych. Uczestnicy odpowiadają na pytania, których odpowiedzi były wcześniej udzielane przez grupę ankietowanych. Wygrywa ta drużyna, która zgromadzi więcej punktów, a tym samym trafia do finału.
W finale dwóch zawodników, jeden po drugim, odpowiada na pytania w ograniczonym czasie, starając się zdobyć co najmniej 200 punktów, by zgarnąć nagrodę główną.
Choć Familiada to teleturniej, którego głównym celem jest rozrywka, zyskała też popularność dzięki zabawnym wpadkom i nieoczekiwanym odpowiedziom, które na stałe zapisały się w historii programu.
Kto nie pamięta słynnej odpowiedzi „lama” na pytanie: „Więcej niż jedno zwierzę?” lub klasycznego dialogu:– Co się robi z mleka? -Płatki śniadaniowe!
Te sytuacje bawiły widzów do łez i na długo pozostały w pamięci fanów programu, stając się prawdziwymi memami internetowymi.
Nowa wpadka w "Familiadzie"
W sobotnim odcinku, wyemitowanym 20 września, doszło do kolejnej sytuacji, która może na stałe zagościć wśród najzabawniejszych momentów Familiady.
Do rywalizacji stanęły dwie drużyny: Rycerze oraz Gracze. Lepsi okazali się Rycerze, którzy trafili do finału, jednak... nie wszystko poszło po ich myśli.
Podczas finałowego starcia pan Jakub odpowiadał jako pierwszy. Gdy usłyszał pytanie:
Coś biało-czerwonego?, bez wahania rzucił odpowiedź: – Zebra!
Publiczność była zaskoczona, a prowadzący Karol Strasburger, znany ze swojego specyficznego poczucia humoru, wyprowadził uczestnika z błędu.
Zebra? Nie, zebra jest biało-czarna.
Pan Jakub natychmiast zrozumiał swój błąd, złapał się za głowę i zasłonił twarz w geście rozpaczy, mówiąc pod nosem:
Czerwonego... Przepraszam.
Na tym jednak się nie skończyło. Gdy odcinek dobiegał końca, a drużyna przegrała finał, pan Jakub zrzucił winę na "zebrę", co wywołało salwy śmiechu wśród uczestników i publiczności. Strasburger nie mógł się powstrzymać i skwitował:
Tak, przez zebrę. No tak, gdybyś coś więcej tam powiedział, tak może bardziej do sensu, że tak powiem.
Choć finał nie zakończył się sukcesem, to drużyna Rycerzy nie miała powodów do smutku, po zsumowaniu wcześniejszych wygranych odcinków opuściła studio z nagrodą w wysokości 27 304 zł.
Zobacz także: Odwieczna zagadka rozwiązana! Karol Strasburger wyjawił, kim są "ankietowani" w "Familiadzie"
źródło zdjęć: @familiada_tvp