Dziesiąta edycja „Rolnik szuka żony” wchodzi w coraz bardziej napięty etap. Uczestnicy mają za sobą pierwsze randki, wspólne rozmowy i dni spędzone na gospodarstwach. Czas przynosi coraz więcej emocji i niepewności, niektórzy rolnicy zaczynają być pewni swoich wyborów, inni wciąż się wahają. W najnowszym odcinku nie zabrakło rozczarowań, łez i trudnych rozmów, które doprowadziły do pierwszych odejść z programu. Relacje się zmieniają, a uczucia powoli ujawniają swoje prawdziwe oblicze.
W najnowszej edycji programu „Rolnik szuka żony” emocje rosną z odcinka na odcinek. Na gospodarstwach robi się coraz cieplej — uczucia zaczynają się klarować, a decyzje stają się coraz trudniejsze. Widzowie mogli zobaczyć zarówno momenty wzruszenia, jak i bolesne pożegnania, bo aż dwie osoby postanowiły odejść z programu. W sercach uczestników pojawiła się nadzieja, ale i zwątpienie – bo tam, gdzie rodzi się miłość, często nie brak też rozczarowań.
Co wydarzyło się w "Rolnik szuka żony"?
W relacji Krzysztofa i Agnieszki można było zobaczyć ciepło, szczerość i naturalność. Już w poprzednich odcinkach rolnik dał jasno do zrozumienia, że to właśnie z Agnieszką widzi wspólną przyszłość. Oboje wydają się być sobą zauroczeni, ale nad ich relacją wisi cień odległości – Agnieszka mieszka w Londynie.
Jak sama przyznała, nie brak jej emocji i obaw:
Chcę jeszcze bardziej poznać Krzysia i przekonać się, czy do siebie pasujemy. Czuję to, ale zawsze są małe obawy. Odległość będzie największym wyzwaniem. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Rolnik podziela jej uczucia i patrzy w przyszłość z optymizmem:
Na razie się poznajemy. Widać, że coś jest między nami, nie ma co się oszukiwać. Poradzimy sobie, będzie dobrze. Musi być dobrze.
Ich wspólny czas upływa w pozytywnej atmosferze – treningi, rozmowy i żarty sprawiają, że coraz bardziej się do siebie zbliżają. Krzysztof jednak przyznał:
Boję się pożegnania, bo się przyzwyczaiłem.
U Arka emocje sięgają zenitu. Choć na gospodarstwie pojawiły się trzy kandydatki, to właśnie Julia przyciąga jego uwagę najmocniej. Już sam fakt, że zaprosił ją jako pierwszą na randkę, wiele mówi o jego wyborze. Pozostałe dziewczyny, choć próbują zachować spokój, czują, że rolnik ma swoją faworytkę.
Patrycja nie kryła lekkiego zawodu:
Chciałabym, żeby powiedział, jeśli będzie mu do którejś z nas najbliżej. Jako pierwszą na randkę zabrał Julię. Coś tam sobie o tym w głowie myślę.
Podczas spotkania Julia usłyszała pytanie, które wiele zmieniło. Arek zapytał ją, czy chciałaby, by ich randka była jedyna i by nie spotykał się już z innymi. Jej odpowiedź – twierdząca – sprawiła, że między nimi zaiskrzyło. Po powrocie z randki rolnik przyznał:
Fajna, wartościowa dziewczyna. Czuję ciepło w środku.
Basia wciąż nie potrafi jednoznacznie zdecydować, kto jest jej bliższy – Mateusz czy Michał. Dotychczas wydawało się, że to ten pierwszy ma przewagę, ale ostatnie spotkanie z Michałem wyraźnie odmieniło jej spojrzenie. Mężczyzna otworzył się przed nią, pokazał emocje i dał jasno do zrozumienia, że traktuje tę znajomość poważnie.
Basia po spotkaniu nie ukrywała, że Michał pozytywnie ją zaskoczył:
Chętnie mówił, co dzieje się w jego głowie. Cieszę się z tego, było bardzo miło. Na ten moment narysował fajną perspektywę.
Choć rolniczka wciąż nie podjęła decyzji, widać, że relacja nabrała głębi, a Michał ma coraz większe szanse, by zdobyć jej serce.
Najbardziej wzruszająca scena odcinka rozegrała się w gospodarstwie Gabriela. Rolnik pożegnał się z Klaudią, która jeszcze niedawno wydawała się jego faworytką. Decyzja była trudna, a emocje ogromne.
Moja decyzja jest taka, że pożegnam się z Klaudią, nie zaiskrzyło między nami. Zastanawiam się, jak jej to powiedzieć. Czułem z jej strony zaangażowanie. Mam nadzieję, że nie będzie miała dużo żalu – wyznał przed kamerami.
Klaudia nie potrafiła ukryć łez.
Czułam to, ale to boli. Zrobił jak mu podpowiadało serce, a mnie tam nie ma. Bardzo nastawiałam się na randkę. Teraz potrzebuję obecności bliskich i spokoju.
Po jej odejściu Gabriel próbował poukładać myśli i spędził czas z Weroniką. Widać, że wciąż się waha i nie jest pewien, która z kobiet jest mu naprawdę bliska.
W domu Rolanda atmosfera zrobiła się gęsta. Katarzyna zdecydowała się opuścić program, nie kryjąc żalu i rozczarowania. Jej zdaniem rolnik zachowywał się inaczej przed kamerami niż w prywatnych rozmowach. Czuła, że większą uwagę poświęcał innej kandydatce.
Roland natomiast miał zupełnie inne zdanie. Twierdził, że Katarzyna wywierała na niego presję, a on nie potrafi funkcjonować w takiej relacji. Po jej wyjeździe spotkał się zarówno z Karoliną, jak i Olą – i choć długo nie był pewny, kogo wybrać, wyznał, że podjął bardzo trudną decyzję, której skutki widzowie poznają dopiero w następnym odcinku.
Dziesiąta edycja „Rolnik szuka żony” udowadnia, że uczucia potrafią zaskakiwać nawet najbardziej racjonalnych uczestników. Każdy z rolników mierzy się z własnymi emocjami – od zauroczenia po rozczarowanie. Odcinek pełen był łez, szczerych rozmów i niełatwych pożegnań, które jeszcze mocniej przyciągnęły widzów przed ekrany.
ZOBACZ TAKŻE: "No i co teraz?" - Pierwszy raz w historii "Rolnik szuka żony" doszło do takiej sytuacji...
źródło zdjęć: Kapif