Choć program „Rolnik szuka żony” z założenia ma łączyć ludzi, nie wszystkie relacje rozwijają się w bajkowym stylu. W ostatnim odcinku reality show doszło do poważnego spięcia między Karoliną a Rolandem, które rzuciło cień na wcześniejsze romantyczne deklaracje. To miał być moment budowania więzi, ale zamiast ciepłych gestów i zbliżenia – widzowie zobaczyli pierwszy poważny kryzys, który mocno zachwiał relacją jednej z najciekawszych par tej edycji.
Kilka tygodni temu na antenę TVP powrócił jeden z najbardziej wyczekiwanych programów jesiennej ramówki „Rolnik szuka żony”. To już kolejna odsłona uwielbianego reality show, w którym uczestnicy, rolnicy i rolniczki, próbują odnaleźć swoją drugą połówkę. Format, który od lat przyciąga przed telewizory miliony widzów, opiera się na prostym, ale wciąż niezwykle skutecznym schemacie: grupa singli mieszkających na wsi zaprasza kandydatów i kandydatki do swoich gospodarstw, by wśród nich odnaleźć miłość. To właśnie codzienność, wspólna praca, rozmowy i randki mają pomóc rolnikom zrozumieć, z kim mogą stworzyć trwały związek.
W ostatnim odcinku, który wyemitowano w minioną niedzielę, widzowie byli świadkami nie tylko emocjonalnych rozmów i pierwszych decyzji, ale też prawdziwych zgrzytów w relacjach. Gdy u jednych dominowała nadzieja i romantyczne gesty, u innych pojawiły się poważne wątpliwości. Nie zabrakło łez, konfrontacji i zaskakujących słów, które wywróciły układ sił w niektórych gospodarstwach.
Decyzja Rolanda i ostra rozmowa z Karoliną
Jedną z najbardziej komentowanych scen odcinka była ta z gospodarstwa Rolanda. To właśnie tam nadszedł moment ogłoszenia decyzji, rolnik po wspólnym posiłku z rodziną i kandydatkami podzielił się swoim wyborem. W słowach nie krył pewności:
Odbyłem wszystkie randki i sprawę mam rozjaśnioną. Chciałbym, żeby Karolinka ze mną została – oznajmił przy stole.
Choć Karolina zareagowała uśmiechem, już chwilę później – poza kamerami – zdradziła, że nie wszystko jest tak proste, jak mogłoby się wydawać:
Wiem, że podobam mu się fizycznie i jest przyciąganie, ale dla mnie to nie jest fundament w związku – przyznała szczerze.
Zdaniem rolnika Karolina wyróżniała się spośród innych kandydatek swoją otwartością i zaangażowaniem:
O tym, że ją wybrałem, zadecydowała jej kokieteria, to jak mnie kusiła. W niej jest taka chęć walki, jej na mnie zależało – argumentował swoją decyzję.
Wkrótce między nimi doszło do pierwszego poważnego spięcia. Karolina nie kryła frustracji i zarzuciła Rolandowi, że nie jest jeszcze gotowy na emocjonalną dojrzałość w związku. Atmosfera zdecydowanie zgęstniała, a ich rozmowa przerodziła się w wyraźną konfrontację.
To nie na tym polega, że będę z tobą i będę ciągle prowadziła cię za rękę. Tak mogę robić z moimi młodszymi siostrzeńcami – powiedziała, wyraźnie poruszona.
Karolina zarzuciła Rolandowi, że brakuje mu samodzielności i inicjatywy:
Z tobą jest taki problem, że ty ciągle, o wszystko pytasz się mnie. To jest problem z tobą, musisz najpierw popracować nad sobą, jeśli chcesz poważny związek – dodała bez owijania w bawełnę.
Trudne emocje u Basi i zaskakujący ruch Arka
Tymczasem w innych gospodarstwach również nie brakowało silnych emocji. U Basi zaczyna się robić naprawdę poważnie. Rolniczka odczuwa coraz większy nacisk związany z nadchodzącym wyborem, dlatego postanowiła porozmawiać szczerze z Mateuszem.
Chciałbyś, żeby wybór padł na ciebie? Żebyśmy mogli się poznać bardziej? – zapytała wprost.
Mateusz nie owijał w bawełnę i odpowiedział:
Tak, chciałbym cię lepiej poznać.
Z kolei Michał, drugi z kandydatów, zaczyna coraz śmielej okazywać swoje uczucia, mówiąc przed kamerami, że poczuł coś do Basi. Sama rolniczka przyznała, że stoi przed trudną decyzją i potrzebuje jeszcze czasu, by uporządkować myśli.
W gospodarstwie Arka nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Gdy jedna z kandydatek, Julia, zasugerowała, że nie podoba jej się, iż rolnik nadal spotyka się z innymi, Arek… zakończył etap randek. Jak powiedział przed kamerami:
Żadnych randek już nie będzie. Tylko rozmowy!
Wyraźnie dał też do zrozumienia, że w jego sercu zagościła już jedna kobieta:
Fajnie było, ale w głowie mam już tylko jedną faworytkę.
Kandydaci oraz kandydatki zostali zaproszeni do wspólnych spotkań z rodzinami rolników. Przy grillu nie brakowało uśmiechów, ale też trudnych rozmów i opinii, które mogły zaboleć. Bliscy uczestników nie zawsze byli zachwyceni wybranymi osobami i czasem mówili wprost, co o nich myślą. To właśnie te głosy, często nieoczekiwane, mogą jeszcze wpłynąć na decyzje głównych bohaterów programu.
Czy rolnicy posłuchają serca, czy rozsądku? A może zdecyduje intuicja i chemia? O tym widzowie przekonają się już w kolejnych odcinkac "Rolnik szuka żony".
ZOBACZ TAKŻE: Zachowanie Basi z "Rolnik..." nie spodobało się widzom. Widzowie grzmią po nowym odcinku
źródło zdjęć: Instagtam @rolnikszukazonytvp