Ostatni odcinek „Ślubu od pierwszego wejrzenia” wywołał prawdziwe trzęsienie ziemi wśród widzów i uczestników. Emocje sięgnęły zenitu, a największe kontrowersje wzbudziła głośna kłótnia między Krystianem a Kają oraz sposób, w jaki została ona pokazana w telewizji. Fani programu nie kryli oburzenia zachowaniem mężczyzny, który został ostro skrytykowany w sieci za swoją postawę wobec żony. Fala hejtu i oskarżeń sprawiła, że Krystian postanowił zabrać głos. W rozmowie z „Faktem” ostro skomentował działania produkcji, zarzucając jej manipulację, brak empatii i narażenie uczestników na publiczne linczowanie.
Ostatni odcinek programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” wzbudził wyjątkowo silne emocje, zarówno u widzów, jak i samych uczestników. To, co wydarzyło się na ekranie, nie przeszło bez echa, a internet natychmiast zalała fala komentarzy. Powodem nie była jedynie zaskakująca decyzja Macieja o rezygnacji z dalszego udziału w show, ale przede wszystkim ostry konflikt pomiędzy Kają a Krystianem, który wstrząsnął opinią publiczną.
Afera po odcinku ŚOPW
Już od początku relacja Krystiana i Kai budziła wątpliwości. On – wycofany, cichy, zachowawczy. Ona – bezpośrednia, pewna siebie i stanowcza. Choć różnice charakterów mogłyby się uzupełniać, tym razem stały się zarzewiem napięć, które w najnowszym odcinku eksplodowały z pełną mocą.
Krystian, który dotychczas wydawał się stonowany, nagle nie wytrzymał ciśnienia. W trakcie rozmowy z Kają podnosił głos, przerywał jej wypowiedzi i nie pozostawiał złudzeń – nie widzi szans na dalszy związek.
Spokojnie, spokojnie. Ty mnie nie uspokajaj, bo ty mnie od początku uspokajasz i poprawiasz. A ja siebie nie dam tak traktować i tyle! Nie jestem żadnym pachołem, rozumiesz? I nie będziesz mnie przestawiać z kąta w kąt, bo tak robisz. I się nie dogadamy.
Widzowie byli w szoku, słuchając jak Krystian zarzuca Kai trudny charakter i wysokie ego, jednocześnie podkreślając, że to nie on ma problem ze sobą.
Dziewczyno, popracuj nad sobą, bo masz strasznie ciężki charakter! Masz takie wysokie ego!
Reakcja internautów była natychmiastowa i druzgocąca. Pod oficjalnymi postami programu pojawiły się setki komentarzy krytykujących zachowanie Krystiana, od zarzutów o brak szacunku, po określenia w stylu "toksyczny", "prostacki", "agresywny".
ZOBACZ TAKŻE: "Prostak jakich mało" - Widzowie w szoku po awanturze w „ŚOPW”! Krystian ostro skrytykowany
Krystian ze ŚOPW odpowiada na falę krytyki
W obliczu narastającej krytyki i hejtu, Krystian zdecydował się zabrać głos w rozmowie z "Faktem". Twierdzi, że telewizja nie pokazała całej prawdy, a jego zachowanie zostało wyrwane z kontekstu.
Ludzie komentują to, co widzą i nie została pokazana cała prawda, dlaczego tak się zachowałem i ogólnie uważam, że nie powinno to być puszczone, bo później z Kają o to prosiliśmy.
Mężczyzna uważa, że produkcja miała inne możliwości montażowe, ale świadomie wybrała najbardziej kontrowersyjne fragmenty.
Ja do Kai nic nie mam. To, co tam padło, to były emocje. Nie powinni (producenci – przyp. red.) tego wykorzystywać.
Podkreślił również, że uczestnictwo w show wiązało się z ogromnym stresem, a obecność kamer przez 12 godzin dziennie działała na niego destrukcyjnie.
Krystian przyznał, że po emisji odcinka jego skrzynki zalały nienawistne wiadomości, w tym nawet pogróżki.
Dostałem dużo nieprzyjemnych wiadomości - na Instagramie i na Facebooku. Dostaję pogróżki...
Mężczyzna otwarcie przyznał, że żałuje udziału w programie, a zwłaszcza tego, że nie wycofał się wcześniej, zanim sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Produkcja powinna zareagować, powinni nas przeprosić, napisać sprostowanie (...). Żałuję, że nie zrezygnowałem z tego dużo, dużo wcześniej.
Jak dodał:
Nikt z nas uczestników na to wszystko nie zasłużył...
źródło zdjęć: @slubodpierwszegowejrzenia_tvn