Do prezydenta Karola Nawrockiego wpłynęła oficjalna petycja, której autor domaga się wycofania z obiegu monet o nominale 1 i 2 groszy. W piśmie podkreślono, że utrzymywanie najmniejszych nominałów nie tylko generuje ogromne koszty dla państwa, ale także komplikuje codzienne rozliczenia w sklepach i urzędach. Propozycja zakłada również wprowadzenie zaokrąglania cen do pełnych 5 groszy.
Do prezydenta Karola Nawrockiego wpłynęła petycja, która ponownie otworzyła dyskusję o najmniejszych monetach w polskim systemie walutowym. Autor pisma postuluje likwidację 1- i 2-groszówek, argumentując, że utrzymywanie ich w obiegu generuje wysokie koszty i niepotrzebne problemy dla obywateli i przedsiębiorców.
Autor petycji, związany zawodowo z finansami, zwrócił uwagę na absurdalność sytuacji:
Od lat pracując jako audytor i finansista, obserwuję problem nieproporcjonalnego zaangażowania czasu i środków w rozliczanie lub egzekwowanie należności rzędu 1-2 groszy (…) Jest to źródłem kosztów nieadekwatnych do wartości sporu, obciążających zarówno administrację publiczną, jak i przedsiębiorców
Według szacunków, wybicie monety o nominale 1 grosza może kosztować nawet 5 groszy. To oznacza, że Narodowy Bank Polski każdego roku traci ponad 24 mln zł, a ogromna część monet i tak trafia nie do obiegu, lecz do skarbonek i słoików.
Jednym z kluczowych pomysłów jest wprowadzenie matematycznego zaokrąglania cen do 5 groszy, co uprościłoby płatności zarówno dla klientów, jak i sprzedawców.
Autor petycji zaproponował też utworzenie Funduszu Społecznych Zaokrągleń – inicjatywy edukacyjnej, której celem byłoby podnoszenie świadomości finansowej Polaków i pokazanie, że drobne zmiany mogą mieć duże znaczenie.
Groszówki znikną z obiegu?
Pomysł likwidacji drobniaków nie jest nowy. Już w 2019 roku sondaż Wirtualnej Polski pokazał, że 70% badanych chciałoby wycofać jednogroszówki, a aż 77% popierało zaokrąglanie cen.
W dobie dynamicznie rosnących płatności elektronicznych taka zmiana byłaby dla większości społeczeństwa praktycznie niezauważalna. Według danych NBP na koniec 2024 roku w Polsce funkcjonowało 46,3 mln kart płatniczych i 5 mln kredytowych, a wartość transakcji bezgotówkowych przekroczyła 396 mld zł.
Choć grosze coraz częściej postrzegane są jako zbędne, nadal istnieją instytucje, które bronią tradycyjnych rozliczeń. Prezes Poczty Polskiej, Sebastian Mikosz, niedawno podkreślał:
Gdy inni chcą wychodzić z gotówki, my chcemy nią operować.
To właśnie w urzędach pocztowych czy mniejszych sklepach może najdłużej przetrwać pytanie: „Ma pan grosika?”, nawet jeśli monety oficjalnie znikną z obiegu.
Zobacz także: To koniec comiesięcznych emerytur? ZUS ma plan, który wywoła burzę wśród seniorów.
źródło: spiderweb.pl
źródło zdjęć: @nawrockipl, Canva