Zwykła wypłata z bankomatu może okazać się pułapką. Coraz częściej słyszymy o przypadkach, w których klienci banków tracą pieniądze, nieświadomi, że padli ofiarą przestępców. Oszuści stają się coraz bardziej kreatywni – ich metody są proste, ale wyjątkowo skuteczne. Wystarczy moment nieuwagi, by stracić gotówkę lub kartę. Bankomaty, które na pierwszy rzut oka wyglądają zupełnie normalnie, mogą zostać sprytnie zmodyfikowane. W efekcie klient zostaje bez pieniędzy, mimo że transakcja została zrealizowana poprawnie. Banki ostrzegają: uważaj, zanim wypłacisz!
- Pułapka na gotówkę
- Uważaj też na zatrzymanie karty
- Jak się chronić? Zachowuj ostrożność krok po kroku
- „Zwykły bankomat” może być przerobiony – sprawdzaj go zawsze
W czasach, gdy technologia daje nam wygodę i dostęp do pieniędzy w każdej chwili, oszuści też nie tracą czasu. Wciąż pojawiają się nowe sposoby kradzieży, które często wykorzystują naszą rutynę, pośpiech lub brak czujności. Od fałszywych maili, przez sms-y udające wiadomości z banków, po manipulacje urządzeniami do wypłaty gotówki, oszustwa finansowe mają dziś wiele twarzy.
Co gorsza, przestępcy działają szybko, cicho i skutecznie, a ich metody są coraz trudniejsze do wykrycia na pierwszy rzut oka. Dlatego warto zachować zdrowy dystans i uważność, nawet przy tak codziennej czynności jak wypłata gotówki z bankomatu.
Pułapka na gotówkę
W ostatnich tygodniach banki w Polsce, w tym PKO BP, sygnalizują powrót niebezpiecznej techniki znanej jako cash trapping. To sposób kradzieży polegający na fizycznym zablokowaniu wypłacanej gotówki w bankomacie. Jak to działa?
Oszuści montują w miejscu wysuwu pieniędzy specjalną listwę lub taśmę klejącą, która „przytrzymuje” banknoty w środku urządzenia. Klient widzi, że transakcja się odbyła, ale pieniądze się nie pojawiają. Myśli, że maszyna nie zadziałała poprawnie, i odchodzi. Wtedy przestępca, obserwujący sytuację z ukrycia, podchodzi i spokojnie zabiera gotówkę.
Bo z punktu widzenia systemu wszystko działa poprawnie. Transakcja zakończona sukcesem, środki zdjęte z konta, tyle że klient nie ma pieniędzy w ręku. To właśnie sprawia, że cash trapping jest tak perfidny i skuteczny, nie wzbudza podejrzeń, wygląda jak zwykła awaria.
Uważaj też na zatrzymanie karty
Coraz częściej pojawiają się również przypadki tzw. card trappingu, metody polegającej na zatrzymaniu karty w bankomacie. Przestępcy montują nakładkę, która uniemożliwia jej zwrot po zakończeniu transakcji. Wystarczy chwila niepewności, klient myśli, że coś się zawiesiło i odchodzi. Oszust tylko na to czeka. Wyciąga kartę i mając wcześniej podejrzany PIN, opróżnia konto w kilka minut.
Jak się chronić? Zachowuj ostrożność krok po kroku
Oto kilka prostych zasad, które mogą uchronić Cię przed stratą pieniędzy:
-Zanim podejdziesz do bankomatu, rozejrzyj się. Unikaj urządzeń w ciemnych, mało uczęszczanych miejscach.
-Zawsze oglądaj bankomat z zewnątrz – jeśli coś wygląda nietypowo (nakładki, odstające części, reklamy), lepiej odejdź.
-Zasłaniaj ręką klawiaturę – nie pozwól, by ktoś stojący za Tobą widział, co wpisujesz.
-Nie oddalaj się od maszyny, jeśli nie dostałeś gotówki lub karta została w środku – to może być element oszustwa.
-Po wypłacie upewnij się, że masz kartę i pieniądze przy sobie. Sprawdź portfel lub kieszeń.
Jeśli coś wzbudza Twoje podejrzenia – zrezygnuj z transakcji. Lepiej być ostrożnym, niż później żałować.
„Zwykły bankomat” może być przerobiony – sprawdzaj go zawsze
Banki przypominają, że oszuści potrafią bardzo profesjonalnie zamaskować swoje działania. Czasem trudno zauważyć, że urządzenie zostało zmodyfikowane. Warto więc:
-Lekko poruszyć listwę w miejscu, gdzie wychodzi gotówka – jeśli się rusza, coś może być nie tak.
-Obejrzeć szczelinę na kartę – czy nie ma dodatkowej nakładki (tzw. skimmera).
-Zwrócić uwagę na mikrokamery lub podejrzanie wyglądające pojemniki na ulotki – mogą być częścią oszustwa.
-Nie wpuszczaj nieznajomych do pomieszczenia z bankomatem, jeśli wejście wymaga karty – to nie przypadek, że ktoś „czeka” pod drzwiami.
Zobacz także: Nadciągają wyższe rachunki za prąd? Sprawdź, co może się zmienić już od 1 października
źródło zdjęć: Canva