Tytuł przelewu to nie tylko miejsce na wpisanie informacji „dla porządku”. To ważny element każdej transakcji, który może wzbudzić zainteresowanie nie tylko banku, ale i urzędu skarbowego. Coraz więcej osób nie zdaje sobie sprawy, że niewinne żarty w opisie przelewu mogą mieć poważne konsekwencje. O tym, dlaczego warto być ostrożnym, mówi prawniczka Judyta Sobolak.
- Systemy bankowe nie mają poczucia humoru
- Co lepiej omijać szerokim łukiem?
- Na co jeszcze zwracają uwagę banki i fiskus?
- Ostrożność to najlepsza strategia
Systemy bankowe nie mają poczucia humoru
Choć wydaje się, że przelew do znajomego to sprawa wyłącznie prywatna, banki są zobowiązane do monitorowania transakcji. Nie robią tego z ciekawości – to ich obowiązek wynikający z ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Automatyczne systemy w bankach analizują treść tytułu przelewu i reagują na pewne słowa kluczowe. To, co dla nas jest śmieszne (np. „okup”, „łapówka”, „za narkotyki”), dla algorytmu może być sygnałem do zablokowania środków lub uruchomienia kontroli.
Co lepiej omijać szerokim łukiem?
Prawniczka Judyta Sobolak przestrzega przed wpisywaniem w tytule przelewu:
- sformułowań o charakterze żartobliwym lub podejrzanym, takich jak:
- „haracz”
- „łapówka”
- „za nielegalne usługi”
- „worek z kasą”
- zbyt ogólnych określeń typu:
- „zapłata”
- „darowizna”
- „za rzeczy”
Choć takie tytuły mogą wydawać się neutralne, w połączeniu z wysoką kwotą lub powtarzalnością przelewów, mogą uruchomić procedury kontrolne.
Na co jeszcze zwracają uwagę banki i fiskus?
Monitorowanie przelewów nie ogranicza się tylko do tytułu. Systemy kontrolują też:
- wysokość przelewów – każda kwota przekraczająca 15 tys. euro (ok. 63 221 zł) jest zgłaszana do GIIF (Głównego Inspektora Informacji Finansowej),
- częstotliwość i regularność transakcji – szczególnie gdy są wykonywane cyklicznie i na wysokie kwoty,
- wiele źródeł wpłat – jeśli otrzymujesz pieniądze od wielu różnych osób,
- przelewy międzynarodowe – automatycznie trafiają pod lupę instytucji finansowych.
https://www.instagram.com/reels/DSUNT6Sige0/
Ostrożność to najlepsza strategia
Jedno nieprzemyślane sformułowanie może skutkować zablokowaniem konta, wezwaniem do wyjaśnień lub nawet zainteresowaniem ze strony skarbówki. Dlatego lepiej trzymać się zasady: jasno, konkretnie i bez żartów.
Pamiętaj: to nie czas i miejsce na dowcipy. Bankowy algorytm nie odróżnia żartu od poważnego przestępstwa.
Źródło zdjęcia: Canva