Gdzie kończy się prawo, tam ...
Gdzie kończy się prawo, tam zaczyna się tyrania.
Zawsze mnie to dziwiło: dwoje ludzi, którzy wiedzieli o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać.
Spojrzeliśmy na siebie, szukając słów, które nie istniały.
Dopiero kiedy naprawdę przestajesz się bać, stajesz się szczęśliwy, lekki i silny.
Przez całe swoje życie spotykasz ludzi, którzy mówią ci, co robić i jak żyć. Ale musisz szukać szczęścia sam, niezależnie od innych. Bo cię nie zrozumieją. Musisz iść swoją drogą.
Czy zielska rosną po to, byśmy musieli je pielić i nie popadli w lenistwo?
Czy ból dotyka nas, abyśmy kochali
i cenili szczęście? Czy nienawiść istnieje, byśmy mogli doświadczać duchowej radości przebaczenia?
Prawda jest taka, że bez trudności nie bylibyśmy w stanie stawać się lepszymi ludźmi i odkrywać naszego prawdziwego ja. To właśnie w najbardziej krytycznych momentach wyciągamy na światło to,
co w nas najlepsze.
Nigdy w życiu nie jest tak źle, żeby nie można było sobie pozwolić na odrobinę uśmiechu.
Zabawne. To, co dobre, rzadko przychodzi łatwo.
Na tym świecie jest tylko jedna alternatywa: rozkazywać albo słuchać.
Dobro ludu najwyższym prawem.
Nie szukaj szczęścia na zewnątrz, ale zacznij je tworzyć wewnątrz siebie. To tam jest prawdziwe źródło zadowolenia. Aby być szczęśliwym, musisz zrozumieć, że twoje szczęście zależy od twojego stosunku do siebie i życia, a nie od innych ludzi, przedmiotów czy zdarzeń. Więc zacznijmy od wewnętrznego szczęścia, a zewnętrzne przyjdzie samo.