
Gdyby Bóg chciał, żebyś był tacy jak inni nie stworzyłby ...
Gdyby Bóg chciał, żebyś był tacy jak inni nie stworzyłby cie wyjątkowym.
Szczęście to nie coś gotowego. Szczęście pochodzi z twoich własnych działań.
Nikt nie może walczyć o jakąś sprawę, żeby sobie nie zyskać wrogów.
W towarzystwie tych, których kochasz,
nawet milczenie daje radość.
W obliczu tragedii - mniejszych czy większych
- nie ma znaczenia to, że na ważną imprezę ktoś
przyszedł w takiej samej sukience, bo na mecie i
tak liczy się coś, co dla nas wszystkich jest wspólnym mianownikiem - nasze zdrowie i życie. Wydaje mi się,
że jeśli tkwisz wyłącznie w tych artystycznych ambicjach, dążeniu do doskonałości, w pogoni za blichtrem, to zatracasz poczucie tego, co w życiu jest największą wartością.
Chciałbym żebyście pamiętali, że bycie szczęśliwymi nie oznacza posiadania nieba bez burz, dróg bez wypadków, pracy bez trudu, relacji bez zawiedzeń. Być szczęśliwymi to odnajdywać siłę w przebaczeniu, nadzieję w walkach, pewność na scenie strachu, miłość w nieporozumieniach. Być szczęśliwymi to nie tylko doceniać uśmiech, ale także zastanawiać się nad smutkiem. Nie tylko świętować sukcesy, ale wyciągać lekcje z upadków. Nie tylko czuć się radosnymi pośród aplauzów, ale być radosnymi w anonimowości. Być szczęśliwymi to uznawać, że warto żyć, pomimo wyzwań, nieporozumień i okresów kryzysu. Być szczęśliwymi to przestać czuć się ofiarą problemów i stać się aktorem własnej historii. Być szczęśliwymi to nie tyle mieć doskonałe życie, ile raczej umieć wykorzystywać łzy, by nawadniać tolerancję. Wykorzystywać straty, by wyrabiać cierpliwość. Wykorzystywać błędy, by kształtować pogodę ducha. Nie wypierać się nigdy osób, które się kocha, nie rezygnować nigdy ze szczęścia.
Początki demokracji wyrosły na wierze, że jeśli ludzie w pewnym sensie są równi, to są równi we wszystkim.
Miłość jest wtedy wielka, kiedy gra nie na jednej, ale na wszystkich strunach serca.
Przyjaciele, z którymi zabijamy czas, to właśnie prawdziwi przyjaciele.
Wszelka władza pochodzi z lufy pistoletu Jean Cocteau. Takt polega na tym, by wiedzieć, jak daleko można się posunąć, by nie posunąć się za daleko.
Nigdy w życiu nie jest tak źle, żeby nie można było sobie pozwolić na odrobinę uśmiechu.