
[...] wbrew twierdzeniu moralisty, iż cnota przynosi szczęście, naprawdę jest ...
[...] wbrew twierdzeniu moralisty, iż cnota przynosi szczęście, naprawdę jest odwrotnie: szczęście przynosi nieodzownie cnotę.
Wszystko w życiu jest tymczasowe więc jeśli coś idzie dobrze, trzeba się cieszyć bo nie będzie trwać wiecznie, a jeśli coś idzie źle, nie martw się to też nie będzie trwać w nieskończoność.
Prognozy mają dziś krótki żywot;tak samo politycy.
Szczęście to coś, co wpada Ci w ręce, kiedy jesteś zbyt zajęty, aby szukać go. To nie jest cel, to raczej efekt uboczny ciężkiej pracy i pozytywnego myślenia.
Moje szczęście polegało na tym, że zawsze spotykało mnie jakieś nieszczęście.
Polityka, która nie zachowuje w sobie ani teologii, ani metafizyki, ani moralności, staje się ostatecznie interesem handlowym.
Czasami najpiękniejsze chwile w życiu pojawiają się spontanicznie, w momencie, kiedy wcale ich nie planowaliśmy.
Celem ostatecznym cenzury jest pozwalać na drukowanie takich książek, których i tak nikt nie czyta.
Nie możemy się modlić o miłość, zdrowie, szczęście dla siebie, jeżeli nie jesteśmy gotowi, aby zaakceptować je w ruchu Wiecznej Mocy, która zna nasze potrzeby lepiej niż my sami.
Nie zawsze tam, gdzie jest szczęście, śmieje się serce. Czasem na pewno jest szczęście tam, gdzie tylko serce płacze, a oczy są zamyślone. Bo naprawdę jest szczęście tam, gdzie serce rośnie.
Miłość jest takim szczęściem, które może przyjść tylko raz. I będziesz wdzięczny, jeśli się to nie powtórzy, bo nic nie jest boleśniejsze.