
[...] wbrew twierdzeniu moralisty, iż cnota przynosi szczęście, naprawdę jest ...
[...] wbrew twierdzeniu moralisty, iż cnota przynosi szczęście, naprawdę jest odwrotnie: szczęście przynosi nieodzownie cnotę.
Nie można być prawdziwie szczęśliwym, jeśli jednocześnie nie jest się pewnym, że sprawia się radość innym ludziom. Szczęście nie jest czymś, co można zdobyć i zatrzymać dla siebie samo. Jest gorącym, ciepłym płomieniem, który gaśnie, jeśli nie jest podtrzymywany przez ciągłe dowody, że umiejąc coś dać, dajemy to, co jest najlepsze w nas samych.
Szczęście to nie coś gotowego. To pochodzi z twoich własnych działań.
Komisja to grupa ludzi nieprzygotowanych, powołana przez niekompetentnych, do wykonania zadań niepotrzebnych.
Nie jesteśmy na tym świecie, żeby osiągać szczęście, lecz żeby je zrozumieć. Szczęście to dobrowolne akceptowanie rzeczywistości, inwestycja we własną wiedzę i rozwój.
Demokracja zastępuje mianowanie zepsutej mniejszości wyborem dokonanym przez niekompetentną większość.
Często jądro naszego osobistego szczęścia zawiera się w drobnych, codziennych radościach, które mamy do dyspozycji na wyciągniecie ręki. Czytaj książki, które Cię pochłaniają, słuchaj muzyki, która Cię wzrusza, rozmawiaj z ludźmi, którzy Cię inspirują.
"Nie bój się, wierz tylko!"
Postępuj tak, abyś człowieczeństwo tak w swojej osobie,jak też w osobie każdego innego używałzawsze jako celu, nigdy jako środka.
Mądrości należy oczekiwać od tego, kto wydaje rozkazy, a nie od tego kto je wykonuje.
Nawet dobre ustawodawstwo nie wystarczy aby zmienić społeczeństwo.