
Myślałem że uczę się jak żyć, a uczyłem się jak ...
Myślałem że uczę się jak żyć, a uczyłem się jak umierać.
Istnieją dwa rodzaje nienawiści: jedna daje siłę, druga ją odbiera.
Szczęście to coś, co pochodzi z nas samych. Jeśli mamy poczucie szczęścia, czujemy się szczęśliwi nawet jeśli jesteśmy sami w pustym pokoju.
Niejednego głupca chroni jego urząd.
Błogosławiony ten, który śmieje się z samego siebie, albowiem będzie miał ubaw do końca życia.
Im jestem starszy, tym bardziej jestem przekonany, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż wpieprzając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące...
Kto więcej, niż może, obiecuje, zamki na łodzie buduje.
Doprawdy, drżę o swój kraj, jeśli pomyślę, że Bóg jest sprawiedliwy.
Odnalezienie szczęścia to nie wszystko. Szczęście to nie jest meta, ale sposób podróżowania. Szczęście to nie jest koniec, ale droga. Szczęście to jest coś, co dajemy, a nie bierzemy.
Szczęście samo puka do drzwi. Tylko je wpuścić...
Koniec żartów, panowie, zaczynają się schody.