
Oddziały mężczyzn, oddział to nie pęczek kijów zbity do siebie, ale organ żyjący, tkanina dziecięcych wrażeń, młodzieńczych dni, człowieczego długiego życia, tysiąca rzeczy niewidocznych, uwikłanych w niego, wplecionych w jego tkankę.

Żołnierze zawsze ze sobą walczą, niezależnie od tego, po której stronie stoją. Cóż, trudno winić za to ludzkość sama w sobie.

Wojna nie zainteresowała mnie jako taka, ale jako możliwość poznania świata, analitycznego zbliżenia do ludzi, głębokiego zrozumienia, kim naprawdę jesteśmy. Tu nie ma filozofów, nie ma odkrywców, nie słyszy się wyrafinowanych debat - jest tylko prawda, ból i żołnierze.

Gdyby ludzie, którzy zaczynają wojny, musieli sami na nie iść, byłoby ich zdecydowanie mniej. Tylko że oni, którzy zawsze tylko wydają rozkazy, zawsze zostają w domu, gdy umierają żołnierze.

Wojna jest zbyt poważna, by ją powierzać generałom. Nigdy nie zapominaj, że twoi żołnierze to też ludzie, z marzeniami, lękami i rodziny, które czekają na ich powrót.

Żołnierze potrzebują motywacji, zwłaszcza gdy mają zdradzić swoich przełożonych.

Wszyscy jesteśmy żołnierzami, postępującymi zgodnie z otrzymanymi instrukcjami.

Całe życie powtarzam moim
żołnierzom, że honor nie polega na "polec za Ojczyznę", ale na "zabić jej wrogów".

Nie ma ludzi, którzy by się lepiej rozumieli, niż żołnierze i księża.