To jest limit twoich szans
Dziś skłamałaś prosto w twarz
Gdybym mógł zapisać sny
ktoś by mieszkał w nich
Bo Chociaż wszystko szybko mija
Chociaż łatwo traci sens
Bez limitów i bez szans
Wciąż naiwnie wierzę w nas
Tak nie chce już przy nikim innym być
Gdy dotykam Twoich warg
Ginie gdzieś w oddali świat
Dziś wbrew prognozom chce uwierzyć w nas
I jeszcze znajdę więcej sił
Będę walczył, będę kochał
Będę się o ciebie bił