
Równie ważne jest to, jak się żyje. W sytuacjach nie do zniesienia styl jest wszystkim.

Czyż może być gorsza profanacja niż przepuszczenie chleba i wina przez swoje trzewia, by następnie wydalić je jako ekskrementy?
Równie ważne jest to, jak się żyje. W sytuacjach nie do zniesienia styl jest wszystkim.
Czyż może być gorsza profanacja niż przepuszczenie chleba i wina przez swoje trzewia, by następnie wydalić je jako ekskrementy?