Tkwił we mnie jakiś zarodek perfidnych i pochopnych gestów, które wykonywałam pomimo poskromionych już, ładnie ułożonych loków.
(...) nie na wszystko można znaleźć wytłumaczenie. Niektóre rzeczy zdarzają się i już, trzeba je zaakceptować, czasem jako przekleństwo, a czasem jako dar.