
Ceną była śmierć za wolności smak, choć minął czasu szmat, ...
Ceną była śmierć za wolności smak, choć minął czasu szmat, ty pamiętaj brat, ceną była śmierć, życie oddał dziad, 63 dni chwały, nie przeliczając strat.
Gdy wychodzisz z okopu pod ogniem wroga i biegniesz wprost na śmierć, nie jesteś bohaterem, nie jesteś tchórzem, jesteś żołnierzem.
Wojna to nie jest tryumf siły, przeciwnie. Jest zaprzeczeniem godności człowieka, bo godność człowieka polega na tym, że on jest twórczy, że posiada wyobraźnię, że posiada serce, że posiada duszę.
Wojna. Wojna nigdy się nie zmienia. Od zarania dziejów, gdy nasze praprzodkowie po raz pierwszy zobaczyli błysk migoczącego ognia, krew była przelana w imię wszystkiego, od Boga do sprawiedliwości do prostego, psychicznego szaleństwa.
Walka wymaga wysiłku, a gdy ten wysiłek staje się zbyt wielki, wojna przestaje być realnym środkiem polityki.
Wojna nie określa, kto ma rację, tylko kto został na końcu. I to już od wieków. Ta prawda jest uniwersalna.
Wojna to brudna sprawa. Nie ma w niej nic z romantyzmu. To tylko krew, pot i gówno. Żadnych herosów, tylko ofiary. I trupy. Kupa trupów.
Nie ma żadnej chwały w przelaniu krwi ludzkiej. Głupcy nieświadomi historii są ci którzy gloryfikują wojnę, nie widząc jej rzeczywistych niszczących konsekwencji. Wojna to po prostu okrutny dramat, a nie rogaliki do herbaty.
Wojna to tylko zbrodnicza szaleństwo, dla którego nie znajduje się wcale żadnego uzasadnienia. Zawsze jest to najstraszliwsza z możliwości, która zawiera w sobie wszystko co najgorsze.
Kiedy widzę, jak ludzie umierają, nie mogę zapomnieć, że choć wojna jest zła, to jednak niektóre rzeczy są jeszcze gorsze. Państwo niewolników pod panowaniem tyranów jest gorsze.
Wojna, którą widzimy w filmach, to nic w porównaniu z tym, co naprawdę jest. To jest strach, brud, cuchnący odór, krzyk, bezsilność. Wojna jest piekłem na ziemi, bez względu na to, jaki jest jej cel.