Dorota Szelągowska po raz kolejny zaskoczyła fanów swoją otwartością i szczerością. W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła jednemu z kobiecych magazynów, wróciła wspomnieniami do trudnych chwil swojego życia. Choć temat dotyczył jej przeszłości uczuciowej, wypowiedziała słowa, których chyba nikt się nie spodziewał. Nawiązała do kobiety, która, choć pojawiła się w bolesnym momencie, odegrała kluczową rolę w jej przemianie.
Dorota Szelągowska to znana i ceniona projektantka wnętrz, której twarz jest doskonale rozpoznawalna dzięki programom emitowanym w TVN. Od lat prowadzi własne formaty, w których z pasją i zaangażowaniem odmienia przestrzenie swoich bohaterów. Jej styl, autentyczność i ciepłe podejście zyskały jej rzesze wiernych widzów. Ale poza sukcesami zawodowymi, Dorota od lat wzbudza także zainteresowanie swoim życiem prywatnym, które delikatnie mówiąc, nie należało do najłatwiejszych.
Choć na ekranie emanuje pozytywną energią, w sferze uczuciowej Dorota doświadczyła wielu burz i rozczarowań.
Jej pierwszym mężem był aktor Paweł Hartlieb, z którym ma syna Antoniego. Po 11 latach związku, w 2013 roku, poślubiła kompozytora i dyrygenta Adama Sztabę, ale to małżeństwo zakończyło się rozwodem już po dwóch latach.
W 2017 roku ponownie stanęła na ślubnym kobiercu i tym razem z Michałem Wawro. Z tego związku urodziła się córka Wanda (. Jednak i ta relacja nie przetrwała próby czasu. Para rozstała się w 2019 roku, a rozwód został sfinalizowany dwa lata później.
Partner Szelągowskiej
W ostatnich miesiącach życie Doroty nabrało nowego blasku. Już od jakiegoś czasu była widocznie zakochana, ale dopiero w Walentynki w 2024 roku postanowiła pokazać światu swojego nowego partnera. Zrobiła to w charakterystycznym dla siebie stylu, czyli z humorem, dystansem i dużą szczerością.
Walentynki – święto miłości i chorych psychicznie. Świętuję więc podwójnie i wcale nie drwię. Tyle, że to, iż można szczęśliwie żyć z nerwicą lękową wiedziałam już dawno, a o szczęśliwych związkach prawie nic...
Od tego czasu chętnie dzieli się zdjęciami i wspólnymi chwilami z ukochanym. Na jej profilach społecznościowych nie brakuje dowodów na to, że wreszcie odnalazła spokój i radość, których długo jej brakowało. Widać, że ich relacja jest pełna ciepła, wsparcia i wzajemnego zrozumienia.
Zobacz także: Dorota Szelągowska chorowała na nerwicę lękową - "Byłam tam wiele lat"
Szczere wyznanie Szelągowskiej o kochance byłego męża
W najnowszym wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”, Dorota zdobyła się na odważne i szczere wyznanie. Opowiedziała o kobiecie, której, choć w zaskakujący sposób, zawdzięcza bardzo wiele.
Nie zawsze rzeczy, które wywołują w nas najlepsze zmiany, są miłe. Kobietą, której najwięcej zawdzięczam, jest na przykład kochanka jednego z moich mężów. Dzięki niej jestem tu, gdzie jestem– wyznała.
Dopytywana o to, w jaki sposób ta kochanka jej byłego męża wpłynęła na jej życie, odpowiedziała krótko:
Po prostu się pojawiła i zakończyła mój związek.
Choć brzmi to z pozoru brutalnie, Dorota podkreśla, że ten bolesny moment stał się punktem zwrotnym. To właśnie wtedy po raz pierwszy była naprawdę sama ze sobą, bez przeskakiwania z jednej relacji w kolejną.
Musiałam znaleźć w sobie przestrzeń. Pierwszy raz w życiu byłam sama, przestałam wchodzić ze związku w związek. Dzięki temu poczułam, gdzie się kończę, a gdzie zaczynam.
Dziś Dorota Szelągowska to kobieta, która zna swoją wartość i wie, czego chce od życia. Przeszłość, choć bolesna, stała się dla niej lekcją i trampoliną do nowego etapu, w którym miłość do samej siebie staje się podstawą wszystkich innych relacji. Wreszcie wygląda na to, że los się do niej uśmiechnął i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.
źródlo zdjęć: Instagram @dotindotin