Nigdy nie byłam szczęśliwa ze swoim mężem. Wzięliśmy ślub tylko dlatego, że zaszłam w ciążę i dziś wiem, że to był ogromny błąd. Gdy miesiąc temu dowiedziałam się, że z mojego kontakt zniknęła spora suma pieniędzy i wkrótce okazało się, że mój mąż udał się na wakacje ze swoją kochanką, wiedziałam, że to na to roztrwonił te pieniądze.
Patryka poznałam jeszcze na studiach i mimo iż początkowo myślałam, że będzie to wielka miłość, szybko przekonałam się, że nadajemy na różnych falach. Wspólnie uzgodniliśmy, że lepiej się rozstać, jednak po dwóch tygodniach okazało się, że jestem w ciąży. Informacja ta spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Poniekąd to nasi rodzice wywarli na nas presję, że powinniśmy wziąć ślub dla dobra dziecka i tak też zrobiliśmy.
Chociaż na początku małżeństwa i po tym, jak nasz synek pojawił się na świecie, próbowaliśmy tworzyć normalną rodzinę, nie czuliśmy się ze sobą dobrze. Uznaliśmy, że dopóki nasze dziecko nie dorośnie, będziemy żyć razem, aby nie wychowywał się w rozbitej rodzinie. Patryk i ja mieliśmy wolną rękę i za obupólną zgodą mogliśmy się umawiać, z kim chcemy, ale oczywiście z dala od domu. Powiedzmy, coś na zasadzie „luźnego związku”.
Zobacz także: Poznaj 9 rzeczy, których silne kobiety nie będą tolerować w związku
Niestety kilka tygodni temu odkryłam, że z mojego konta zniknęło 50 tys. złotych, tuż przed tym, jak Patryk wyjechał na egzotyczne wakacje. Chociaż wmawiał mi, że wyjeżdża na wyjazd służbowy, szybko odkrywał, że wyjechał na wakacje ze swoją nową kochanką. Wiedziałam, z kim się spotyka, dlatego znalazłam jej profil w mediach społecznościowym, na którym udostępniła kilka zdjęć z ich romantycznego wyjazdu.
Gdy wygarnęłam Patrykowi, że zabrał moje pieniądze, ten oczywiście wszystkiemu zaprzeczył. Nie wiem, czy powinnam zgłosić tę sprawę na policję, w końcu mamy wspólnotę majątkową, więc nie sądzę, że coś zdziałają. Jestem tak zaskoczona, że nawet nie wiem co robić. Chociaż wiedziałam, że spotyka się z innymi kobietami, jak dotąd nigdy mnie nie oszukiwał i nie okradł.