Niedawno przez przypadek przyłapałam męża mojej przyjaciółki w towarzystwie innej kobiety. Łukasz prosił mnie, żebym nic nie mówiła Zosi, że ona tego nie wytrzyma. Niedawno dowiedziała się, że ma nawrót nowotworu. Boje się, że moja przyjaciółka naprawdę tego nie przeżyje, dlatego wciąż nie przyznałam się jej, co widziałam.
Zosia to moja bliska przyjaciółka. Znamy się od prawie 15 lat i myślę, że wiemy o sobie niemal wszystko. Zawsze mogłam na nią liczyc, a ona na mnie. Kilka lat temu lekarze zdiagnozowali u niej raka jajnika. Leczenie przynosiło efekty, ale kilka tygodni temu okazało się, że są już przerzuty. Zośka walczy o zdrowie, a ja robię co mogę, by ją w tym wspierać. Jak mogę jej teraz powiedzieć, że mąż, który w domu udaje kochającego partnera, tak naprawdę jest zwykłym skurczybykiem?
To był zwykły przypadek, że nakryłam go na zdradzie. Razem z mężem prowadzącę firmę, która zajmuje się wdrażaniem systemów komputerowych i tego dnia pojawiłam się w pobliskim hotelu, aby odebrać potrzebne dokumenty. Wtedy zobaczyłam Łukasza w holu, jak obściskuje i czule całuję jakąś młoda i szczupłą blondynkę. On też mnie zauważał. Niewiele myśląc, odwróciłam się na pięcie, poszłam do auta i odjechałam. Zatkało mnie i nie wiedziałam, jak zareagować.
Zobacz także: Emiliana Kamińskiego i Justynę Sieńczyłło dzieliło 17 lat różnicy. Ich miłość trwała aż do śmierci
Łukasz po godzinie już stał pod moim domem i wydzwaniał. Wpuściłam go, czekałam na jakieś wyjaśnienia. Mąż Zosi powiedział, że jest zmęczony jej chorobą i że na chwile chciał zwyczajnie zapomnieć o wszystkim, co się dzieje. Łukasz tłumaczył, że kocha Zosie i tak naprawdę ten romans nic nie znaczy. Błagał mnie, żebym nic nie mówiła Zosi, że ona tego nie wytrzyma psychicznie, a teraz w jej stanie ostatnie, o czym powinna wiedzieć, to to, że mąż, który powinien ją wspierać, jest niewierny. Chociaż jego tłumaczenia nie robią na mnie żadnego wrażenia, chyba trochę w tym prawdy...
Jeszcze nic nie powiedziałam swojej przyjaciółce. Faktycznie boje się o nią. Łukasz jest dla niej całym światem i kocha go nad życie. Nie wiem, czy informacja o tym, że była zdradzana jest jej w ogóle teraz potrzebna? Czy to, że nie powiedziałam chorej przyjaciółce, że mąż nie był jej wierny świadczy o tym, że tak naprawdę nędzna ze mnie przyjaciółka?