Czasami myślimy, że kogoś kochamy i później na siłę staramy ...
Czasami myślimy, że kogoś kochamy i później na siłę staramy się wejść w tą miłość. Kończymy, bo okazuje się, że to wcale nie było to. Aż w końcu nadchodzi ten moment, w którym dociera do nas, że to właśnie było to, tylko nie do końca oswojone, niezupełnie otwarte, zbyt mało nam znane. Dajcie sobie czas.
Odnoszę wrażenie, że długotrwały związek międzyludzki nie opiera się na stronie biernej: „być sobie pisanym.” W grę musi wchodzić czynne i codzienne „pisanie się sobie” nawzajem. Nawet wtedy gdy boli ręka. Szczególnie wtedy.