Dojrzały związek: jak dbać w nim o bliskość?

Choć czasem o niej zapominamy, pomijamy ją lub ignorujemy, tak naprawdę to fundament, bez którego żaden związek nie może być szczęśliwy. Bliskość jest podstawą każdej miłosnej relacji. Jest bardzo ważna, szczególnie w dojrzałych związkach, w których partnerzy są ze sobą już od długiego czasu. Podpowiadamy, jak o nią dbać w takich relacjach.

Trójczynnikowa teoria miłości

Amerykański psycholog Robert Sternberg stworzył trójczynnikową koncepcję miłości. Zakłada ona, że miłość jest stanem, na który składają się trzy kluczowe składniki: intymność, namiętność i zaangażowanie. Od ich proporcji zależy, czy między ludźmi tworzy się prawdziwa i głęboka miłość na lata.

Czym jest bliskość w związku?

Pojęcia „bliskość” i „intymność” leżą obok siebie. Bliskość w związku to o wiele więcej, niż tylko fizyczny wymiar relacji. To uważność, troska, jedność i wsparcie. To równowaga pomiędzy dawaniem i otrzymywaniem, zaufanie i wzajemne zrozumienie. Dzielenie się emocjami i okazywanie sobie uczuć. Czułość, opieka, dbanie o siebie, towarzyszenie sobie w dobrych i złych chwilach.

Dojrzały związek: jak dbać w nim o bliskość?

Bez bliskości żaden związek nie może być szczęśliwy, ani udany. Jest podstawą każdej miłosnej relacji. Warto o nią dbać szczególnie w dojrzałych związkach, w których partnerzy są ze sobą już od długiego czasu. Według psychoterapeuty i autorytetu w terapii par Johna Gottmana, bliskość zmienia się wraz z nami i nie jest dana raz na zawsze. Warto nad nią przez cały czas pracować.

Jak to robić?

Przede wszystkim poprzez okazywanie ciekawości i zainteresowania w stosunku do partnera. Nie wolno przyjmować za pewnik, że pozostanie on przez całe życie taki, jaki był na początku. Kolejnym ważnym elementem jest okazywanie partnerowi wdzięczności, podziwu i tego, że go doceniamy. Lubienie się i okazywanie sobie sympatii jest bardzo ważne. Z kolei umiejętność pójścia na kompromis, zamiast upierania się przy swojej racji, bywa kluczowa.

Co zabija bliskość w związku?

W dojrzałych związkach bliskość zabija nuda i rutyna, przekonanie, że wszystko wiemy o partnerze, znamy go na wylot i nic nas już nie zaskoczy. Równie szkodliwe są brak własnej przestrzeni i niezależności. Czasem trzeba się oddalić, żeby na nowo się nawzajem odkryć. Bo przecież bliskość nie wyklucza myślenia o sobie i dbania o samego siebie.

Udostępnij: