Cóż pozostaje z człowieka, jeżeli ...
Cóż pozostaje z człowieka, jeżeli nie jest on człowiekiem Bożym?
Od Boga nie można wiecznie uciekać, bo przecież wszystko jest w Bogu; nie można go nigdzie zostawić, bo on jest wszędzie.
Nie wystarcza codziennie poddawać się Bogu. Chodzi o to, by poddanym być tylko Bogu.
Nie jestem w stanie uwierzyć, że ten wszechmocny Bóg, który mógłby stworzyć każdą duś na nowo, zamiast tego zdecydował się użyć piękna, które stworzył wcześniej, i przekazywać je dalej. Z dna na dzień, z pokolenia na pokolenie.
Przyszłość należy do tych co kochają, a nie do tych co nienawidzą, do tych co wierzą, a nie do tych co nie wierzą.
Nigdy nie zapominaj, że Bóg zawsze stawia ludzi na naszej drodze z jakiegoś powodu.
Bóg nie jest daleko od żadnego z nas: w Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i istniejmy.
Ja wiem, Bóg daje tyle, skoro tylko można to pomieścić. Tyle miłosierdzia, ile grzechu. Tyle dobra, ile złego. Niemal tak, jakby stworzył jeszcze jedno niebo, do którego wstępuje człowiek zanurzony w bożym miłosierdziu.
Moją rzeczą jest myślenie o Bogu; Bożą sprawą jest myślenie o mnie.
Wszystko, co robię, jest wynikiem tego, co Bóg zrobił dla mnie, i to jest najważniejsze. Najważniejsze jest miłość do Boga i miłość do swojego bliźniego. To jest podstawa wszystkiego.
– Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie byłby w stanie udźwignąć? – Oczywiście. Stworzył ludzi
– a ludzie to właśnie ten kamień, którego nie może udźwignąć, ciągle coś trzeba przy nich poprawiać,
a oni i tak pozostają źli i jest im źle i nie są wdzięczni za życie, ponieważ lepiej im było,
kiedy ich nie było.