Przyjąć Chrystusa to przyjąć ten ...
Przyjąć Chrystusa to przyjąć ten Boży niepokójo zbawienie człowieka, samego siebie i innych.Stanąć obok Niego w godzinach krzyżai dążyć do chwały zmartwychwstania.
Rozumieć Boga, to rozumieć, co jest niewyobrażalne, co niepodlega pomiarom, co jest nieokreślone, niemiarodajne, co eluduje wszelki pomiar i analizę, a zarazem trwające niezmiennie, niezakłócenie, wiecznie.
Bóg jest wielki, Bóg jest dobry! Jest miłością, mądrością, potęgą! Oddaj Mu cześć, uwielbiaj Go wszyscy, bo On jest naszym Ojcem, naszym stwórcą, naszym Bogiem, naszym Panem!
Zaprawdę, wielkie słowa nikogo nie czynią świętym i sprawiedliwym, ale cnotliwe życie czyni go miłym Bogu.
Nie można przyzwyczaić się do Pana Boga. Trzeba schować kalkulator i dać się zaskoczyć. Jasne, to wymaga odwagi, ale – zapewniam – warto.
Nie ma takiej ludzkiej rzeczywistości, której człowiek nie mógłby zepsuć, której nie psujemy przez nasz egoizm. Modlitwa też temu podlega.
Kościół nasz powinien się świecić w nas, a nie w naszych słowach.
Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi. Wątpiący staje się mimo woli sojusznikiem Boga.
Skrytość ma posmak boskości.
Wszystko, co masz, pochodzi od Boga. Wszystko, co straciłeś, przeszedł do Boga. Wszystko, co posiadasz, jest niewielkim darowiznami, które Bogu dajesz. Wszystko, co zostanie utracone, stanowi niewielką część tego, co ostatecznie otrzymasz od Boga.
Gdy rozmawiasz z Bogiem, nazywasz to modlitwą. Kiedy Bóg rozmawia z tobą, nazywasz to szaleństwem.