Bóg więc prowadził lud okrężną ...
Bóg więc prowadził lud okrężną drogą pustynną.
Pragnieniem Boga jest to, by ludzieżyli razem, w zrozumieniu i wspólnocie.
Niebo samo nie spadnie, trzeba je osiągnąć,I Pan Bóg sam nie zstąpi, potrzeba Go ściągnąć.
Bóg stworzył człowieka, bo nie spodobała mu się małpa. Dalszych eksperymentów zaprzestał.
Człowiek, który ma świadomość swojej bezgranicznej miłości do Boga, stałe i niezachwiane zaufanie do Niego, już nie musi się bać niczego na tym świecie. Bóg jest jego schronieniem i siłą, wiecziście obecnym pomocnikiem w kłopotach.
Spraw, abym poznał siebie,spraw abym poznał Ciebie.
Daleki od tego, aby widzieć
w człowieku ostateczny, nieprześcigniony obraz Boga, twierdzę znacznie skromniej – i jak mi się zdaje – z największą czcią dla dzieła stworzenia i jego nieograniczonych możliwości – tak długo poszukiwane ogniwo pośrednie między zwierzęciem a prawdziwie ludzkim człowiekiem – to właśnie my!
Kościół jest zmordowanym, zakurzonym pielgrzymem przez pustynię.
Boga nie można myśleć, można go jedynie odczuć. Jego odczucie to najgłębsza pewność. Nie jesteśmy my, tylko Bóg decyduje, gdzie skierowany będzie nasz zmysł percepcji
Nie wystarczy powiedzieć, że Bóg działa pomimo naszych słabości. On działa poprzez naszą słabość jeszcze bardziej.
Pobożna modlitwa jest jakby złotą drabiną sięgającą do nieba, po której wchodzi się do Boga.