
Może życie jest ucieczką przed bólem?
Może życie jest ucieczką przed bólem?
Ból to jedyna rzecz na świecie, która nie zna relatywizmu, nie poznaje dystansu, nie dopuszcza do siebie obojętności.
Ból, którego doświadczamy, staje się częścią naszej tożsamości. Rana zostaje, ale z czasem nauczymy się nie tylko żyć z nią, ale także czerpać z niej siły.
Wielki ból jest jak wielkie szczęście, wytęża do granic możliwości naszą duszę i zmusza do introspekcji, jest bramą do głębi naszej duszy, której inaczej byśmy nie odkryli.
Najtrudniejsze do zniesienia nie jest ból sam w sobie. Najtrudniejsze do zniesienia jest ból pustki w sercu, która pozostaje po stracie kogoś kto nam był bliski.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Istnieje różnica pomiędzy cierpieniem a bólem. Cierpienie jest wynikiem oporu na ból. Ból jest ostrzeżeniem, że coś jest nie tak. Cierpienie jest trzymanie się tego bólu, zamiast go uwolnić.
Żyjemy w ciałach, które będą nas boleć podczas starzenia, których nie możemy się pozbyć ani zamienić. Ból to przeznaczenie ludzkości.
Nie ma większego bólu niż wspomnienie szczęścia w dniach nieszczęścia - to jest prawdziwa groza. Najgłębsza boleść, która się we mnie zrodziła, bierze swój początek stąd, że ja byłam szczęśliwa.
To, co nie zabija, to nas wzmacnia. Ból jest niezbędny do wzrostu. Pomimo tajemniczości i niepokoju, jaki niesie, jest dla nas większym błogosławieństwem niż jakiekolwiek przyjemności tego świata.
Ból jest jedynym zjawiskiem, które zawsze towarzyszy mi bez względu na miejsce, czas, stan ducha czy nastrój. Jest jak cień, którego nie można odrzucić czy zignorować.
Rozpacz ma swoje własne chwile spokoju.