Impulsywność – dlaczego tak bardzo nam szkodzi i rani naszych bliskich?

Każdy z nas doświadczał momentów, w których dawał się ponieść impulsywności. Czasami jest to wina sytuacji, a czasami naszej niecierpliwości. Niemniej jednak konsekwencje takiego działania mało kiedy okazywały się dobre dla nas i naszych bliskich. Dlaczego tak się dzieje i jak sobie z tym poradzić?

Impulsywność, jako źródło cierpienia

Na samym początku należy zaznaczyć, że sporadyczna impulsywność nie jest czymś złym. Jest wręcz potrzebna, aby przełamać swoje granice, pozbyć się nazbieranych emocji lub żeby w końcu ktoś posłuchał tego, co mamy do powiedzenia. Jest to całkiem oczyszczające i nie tak szkodliwe, jak ciągła impulsywność.

Ta druga sprawia, że nie ma dnia bez krzyku, płaczu, rzucania przedmiotami, agresji i złości. Niekontrolowanie reagujemy, kiedy druga osoba coś zrobi lub coś do nas powie. To prowadzi do poszarpanych nerwów, konfliktów, bólu i cierpienia. Dopiero po wyładowaniu swojej złości rozumiemy, co zrobiliśmy i zaczynamy odczuwać wyrzuty sumienia. Druga osoba natomiast zaczyna bać się jakkolwiek przy nas reagować, z obawy przed wybuchem agresji i kolejną kłótnią. To natomiast sprawia, że oddala się od nas.

Skąd bierze się impulsywność?

Może być to impulsywność na tle nerwowym. W większości przypadków jest to jednak efekt problemów z wyrażaniem własnych emocji. Nazbierane potrzebują ujścia. Problem polega jednak na tym, że ujawniają się w postaci tych negatywnych emocji, które ranią wszystkich dookoła.

Oczywiście nie mamy na celu wyrządzenia krzywdy swoim bliskim. Jednak to się dzieje i bardzo źle się z tym czujemy. Jak zatem poradzić sobie z impulsywną reakcją?

Porzuć wymówki

Impulsywne osoby zawsze starają się znaleźć usprawiedliwienia swojego zachowania. Zrzucają to na stres, nerwy, problemy lub „taki dzień”. Jest to jednak granie na czas, które jedynie szkodzi, a nie przynosi żadnych pozytywnych efektów. Pora, aby spojrzeć prawdzie w oczy i zrozumieć, że tak naprawdę nie mieliśmy żadnego powodu, aby reagować impulsywnie. Jeśli to zrozumiemy i zaakceptujemy, to będziemy mogli stawiać kolejny krok w zwalczaniu tego.

Daj sobie czas

Początki mogą być trudne, ale bez próby kontrolowania swojej impulsywności ciągle będziesz ranić swoich bliskich. Zamiast od razu reagować, weź głęboki oddech, zatrzymaj swoje myśli i policz w głowie do tylu, do ilu czujesz, że potrzeba. Nie pozwól swojej impulsywności przejąć nad tobą kontrolę. Z czasem zauważysz, że coraz łatwiej uspokoić ci nerwy, a w relacji z bliskimi zacznie coraz rzadziej dochodzić do konfliktów.

Co należy zrozumieć?

Pamiętaj, że brak natychmiastowej reakcji nie oznacza unikania tematu, wycofania się lub braku zrozumienia. Chwilowe przerwanie odpowiedzi daje ci czas na przemyślenie tego, co właśnie powiedziała lub zrobiła druga osoba. Dokonujesz wtedy analizy, która pozwala ci przybrać odpowiednie działania. Dzięki temu twoje zachowanie jest adekwatne do zaistniałej sytuacji, nie dochodzi do niepotrzebnego konfliktu, a ty i twój rozmówca lepiej dochodzicie do porozumienia.

Udostępnij: