12 trafnych przemyśleń z książki "Ojciec chrzestny"

Książka "Ojciec chrzestny" jest jedną z najpopularniejszych książek autorstwa Mario Puzo. Opowieść ta doczekała się znakomitej ekranizacji w 1972 roku. Świetna książka o mocnych zasadach, które w obecnych czasach coraz mniej znaczą.

Książka należy do pozycji, która jest z pewnością „nie do odrzucenia”.

Książka o mafii widzianej z zewnątrz i od środka. Powieść, która opowiada o rodzinie, władzy i pieniądzach. Mówi o szacunku, honorze i zemście, o ludziach, którzy nie chcieli być ciemiężeni przez, często nieuczciwy, wymiar sprawiedliwości. To wszystko sprawia, że czasem, nawet bezlitości gangsterzy, uzyskują w naszych oczach ludzkie oblicze.

Dwanaście trafnych przemyśleń z książki "Ojciec chrzestny"

1.

Spędzasz czas z rodziną? To dobrze. Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym mężczyzną.

2.

Nigdy nie wpadaj w gniew. Nigdy nie stosuj groźby. Przekonuj ludzi.

3.

Przyjaciel nigdy nie powinien zbyt wysoko oceniać naszych zalet, a wróg powinien przeceniać nasze wady.

4.

Wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy nie chcieli być głupcami, którzy nie chcieli być kukiełkami tańczącymi na nitce pociąganej przez wysoko postawionych.

5.

Żyłeś jak głupiec i spotkał cię los głupca.

6.

Nic tak nie sprzyja mądrej i rzeczowej dyskusji, jak atmosfera pieniądza.

7.

Świat jest tak twardy, iż człowiek musi mieć dwóch ojców, żeby się nim opiekowali, i dlatego ma ojca chrzestnego.

8.

Jeżeli będę mógł umrzeć, mówiąc: ,,Życie jest takie piękne", to nic poza tym nie jest istotne. Jeżeli potrafię na tyle w siebie wierzyć, to nic innego nie ma znaczenia.

9.

Wielcy ludzie nie rodzą się wielkimi, tylko się nimi stają.

10.

Przyjaźń jest wszystkim. Przyjaźń to coś więcej niż talent. Więcej niż władza. Prawie się równa rodzinie. Nigdy o tym nie zapominaj.

11.

Prawnik ze swą teczką może ukraść więcej niż tysiąc ludzi z pistoletami.

12.

Są rzeczy, które trzeba zrobić, i robi się je, ale nigdy o nich nie mówi. Nie próbuje się ich usprawiedliwiać. Są nie do usprawiedliwienia. Po prostu się je robi. A potem o nich zapomina.

Udostępnij: