
Nieszczęścia lubią chodzić parami, a szczęście woli chodzić samo.
Nieszczęścia lubią chodzić parami, a szczęście woli chodzić samo.
Kiedy zapytali mnie, jaką rolę wyznaczyłem sobie w literaturze, odpowiedziałem, iż rolę świadka. Zapytano mnie, o jaki proces chodzi, powiedziałem, że jestem świadkiem procesu przeciw człowiekowi.
Mylił się. Na końcu tunelu jaśniało światełko: miotacz ognia.
Klnę, bo boli. Płaczę, bo nie daję już sobie rady!
Jeśli ludzie są zaślepieni na czyimś punkcie, zawsze chcą wszystko wiedzieć...
Gdy człowiek ma przy sobie książkę, nigdy nie jest sam, nieprawdaż?
Czy jest ktoś, kto się nie kurczy, kiedy wspomina własną przeszłość?
Każdy z nas nosi w sobie niebo i piekło.
Ale miłość sprawia, że się otwierasz, wyciąga na wierzch całe twoje wnętrze.
Młodość już taka jest, sama ustala granice wytrzymałości, nie pytając, czy ciało to zniesie. A ciało zawsze znosi.
Nawet w tłumie można być samotnym.