
I woda stojąc – gnije.
I woda stojąc – gnije.
Bo ja się wtedy nawet starałam pilnować, żeby nie zajść w złudzeniach za daleko, żeby w pewnym momencie nie dostać po głowie.
Rzeczywistość jest tym, co sam stwarzasz.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy — swoje
Smutne zdziwione,
Bardzo otworzysz.
O pewnych rzeczach można zapomnieć, a o pewnych nie można – stoją na zakurzonych półkach jak wypchane ptaszyska o złowrogich , patrzących z ukosa oczach.
Kocham cię, Słoneczko - mówię szybko, żeby się nie rozmyślić. -I mam w dupie, czy tego chcesz czy nie.
Dobrze wiemy, że umiera się raz. Na tym koniec.
Każdy z nas nosi w sercu wiele wilków: miłość, gniew, odwagę, strach.... Przeżyją tylko te, które nakarmisz.
Gdzie nie ma miłości, tam połóż miłość, a znajdziesz miłość.
-Pięć-powiedziała. -Pięć?-powtórzył Gabriel ze zdziwieniem. -Moja ocena. Pańskie umiejętności i technika może wymagają pracy, ale z pewnością ma pan wrodzony talent. Potrzeba panu jedynie praktyki. -A pani chętnie zostanie moją nauczycielką? -Byłabym obrażona, gdyby pan wybrał kogoś innego-odparła Cecily i przysunęła się do niego po następny pocałunek.
Jestem kim jestem. Niepojęty przypadek jak każdy przypadek.