Sicut mater, ita et filia ...
Sicut mater, ita et filia eiusjaka matka, taka córka.
Kobieta ma tyle siły, ile jej zadań. Im więcej jej nałożysz, tym silniejsza staje się. Sprawiedliwość to jej drugie imię, pamięć - jej najwierniejszy sojusznik.
Kobieta duchem silna może przetrwać wszystko, pokonać każdą przeciwność. Niezależnie od tego, jak trudna jest sytuacja, zawsze znajduje w sobie odwagę i siłę, by iść do przodu i zmierzyć się z rzeczywistością. Kobieta nauczyła się być silna nie tylko dla siebie, ale także dla tych, których kocha.
Kobieta jest jak kwiat. Jeśli o nią dbasz - rozkwita. Jeśli zaniedbujesz - więdnie.
Co to jest zła kobieta? Jest to taki rodzaj kobiety, która się nie sprzykrzy.
Kobieta nosi w sobie dwa serca, które biją jednocześnie. Dwa światy, które krążą wokół siebie. Dwa ognie, które się wzajemnie nakręcają. Dwa spojrzenia, które patrzą w przyszłość. Kobieta jest jednym z największych cudów uniwersum.
My kobiety, niestety, częściej niż mężczyźni tracimy kontakt z rozumem. Jesteśmy strasznie emocjonalne. Chociaż ja akurat bardziej wierzę w rozum niż w tak zwane odruchy i w serce.
Kobieta ma tyle siły, że zadziwia mężczyzn. Dźwiga ciężary losu, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości, radości i mądrości. Uśmiecha się gdy chce krzyczeć, śpiewa, gdy chce się jej płakać, płacze, gdy się cieszy i śmieje, gdy się boi. Jej miłość jest niekontrolowana. Łzy są jej sposobem wyrażania smutku, wątpliwości, miłości, samotności, cierpienia i dumy. Walczy o to, w co wierzy, sprzeciwia się niesprawiedliwości, daje z siebie wszystko, jej miłość jest bezwarunkowa. Mimo przeciwności losu znajduje w sobie siłę, by żyć dalej, wie, że pocałunek i przytulenie mogą uleczyć złamane serce. Ma tylko jedną wadę... zapomina ile jest warta.
Zachowanie zołzy pozwala
mężczyźnie zrozumieć bez słów,
że ona nie postawi krzyżyka na swoim
życiu po to, żeby go zadowolić.
Może po prostu posadź kobietę przed sobą, pogadaj z nią i postaraj się podniecić Ją własnym mózgiem.
Kobiety zwykle poddają się nie dlatego, że są zmęczone, ale dlatego, że czują się niedoceniane.