Przyjaźń dwóch kobiet jest złością ...
Przyjaźń dwóch kobiet jest złością przeciw trzeciej.
Zupełnie jakby ktoś nacisnął przełącznik, który zmieniał ją w sukę.
Nie jestem dziewczyną Twojego typu.
Lubię czuć kiedy facet się stara i że jestem kimś, a nie kimkolwiek. Lubię rozmawiać o pogodzie i o tym co u
Ciebie słychać. Lubię być, a nie bywać.
Dawniej dziwiło mnie, że wiele naprawdę świetnych dziewczyn nie miało faceta. Teraz absolutnie im się nie dziwię. Wolą być same (nie mylić z samotne) nie dlatego, że nikt ich nie chce. Nie. Wolą być same, bo znają swoją wartość i nie chcą sobie schrzanić życia z byle dupkiem. Wiedzą, że zasługują na więcej...
Kobiety te są najlepsze, o których najmniej mówią.
Kobieta ma tę siłą, która potrafi strawić boleści, radzie się przeciwności losu, upajać szczęściem. W swojej skomplikowanej prostocie potrafi odnaleźć drogę tam, gdzie mężczyzna jest bezradny.
Wszystko co się powie o kobiecie jest prawdąWszystko co się powie o poezji jest błędem
Czasami najpiękniejsza na sali nie jest dziewczyna, która ma obiektywnie najbardziej idealną figurę i rysy twarzy, ale ta, która ma do siebie zaufanie, lubi siebie i emanuje radością. Ona będzie przyciągała do siebie spojrzenia i budziła zazdrość, chociaż gdyby zbadać jej atuty za pomocą cyfrowego wzorca kobiecej urody, niekoniecznie otrzymałaby dobry wynik. Bo źródłem jej pewności siebie i radości nie jest dyplom ukończenia szkoły dla kandydatek na Miss Świata, tylko to, że lubi swoje prawdziwe ,,ja’’, czyli ma świadomość swoich emocji, uczuć i pragnień. Kocha siebie za to, że jest na świecie i znajduje radość w różnych, nawet drobnych i pozornie nieznaczących sprawach lub zdarzeniach.
Jaki korzeń, taka nać; taka córka, jaka mać.
Nie nadawałam się na kobietę drugiego planu, na bycie w cieniu. Ale zakochana kobieta przestaje zwracać uwagę na wiele rzeczy, nawet na to.
Pewnego razu mężczyzna spytał Boga:
Dlaczego wszystkie dziewczyny są takie piękne i słodkie a wszystkie żony są zawsze złe i zgorzkniałe...
Bóg odpowiedział:
... Ja stworzyłem dziewczyny... A wy tworzycie żony to już wasz problem!