
Słowami świadczyć miłość - to nie miłość.
Słowami świadczyć miłość - to nie miłość.
Największe szczęście w życiu to pewność, że jesteśmy kochani ze względu na nas samych, albo raczej pomimo nas samych.
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność
za tego, którego się kocha. Za każde słowo,
gest, niewypowiedziane myśli, za rękoczyny.
Każde przytulenie, spontaniczne dotknięcie -
nie można tego wyważać, dozować, trzeba
w tym zaistnieć w całości, nie cofać się w
obronnym geście, nie uciekać w fałszywe wyobrażenia.
Możesz mnie nienawidzić ze wszystkich sił, możesz mną gardzić, ale mój stosunek do Ciebie i to co czuję do Ciebie nigdy się nie zmieni.
Dla ciebie mógłbym nawet zabić, oddałbym wszystko, co mam... ale ciebie nie oddam.
Czasami płaczesz, mimo, że ktoś, kogo kochałaś, odszedł dawno temu.
Prawdziwa miłość podobna jest do pierścienia, a pierścień nie ma początku i nie ma końca.
Tam gdzie miłość jest i zdrada,
co nienawiść budzi rada.
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza.
Bo w świecie dorosłych też potrzeba ciepła i miłości.
Kiedyś przeczytałem zdanie, że mężczyzna najlepiej czuje się przy kobiecie, przy której może się zdrzemnąć. Podpisuję się pod tym. I dodam, że jeśli jeszcze można z nią pogadać, to już jest super.