
Miłość jest wtedy, kiedy lubisz kogoś tak bardzo, że musisz ...
Miłość jest wtedy, kiedy lubisz kogoś tak bardzo, że musisz to nazwać jakoś inaczej
Bądź moim Słonkiem, Kotkiem, Miśkiem, Skarbem, Kochaniem czy kim tam chcesz - ale moim.
Miłość to najpiękniejsza niespodzianka, jaką przygotowało dla nas życie. To oddychanie serca, modne powietrze, które nadaje kolor i smak wszystkiemu, co robimy. Bez niej jesteśmy jak puste szkice o czarno-białych konturach, które dużo stracą, jeśli nie otrzymają pełni kolorów.
Miłość to otwarcie się na prawdę drugiego człowieka.
Jeśli kochasz jakiegoś mężczyznę, to wtedy boisz się, że nie jesteś dość dobra dla Niego i że nie starczy Ci życia, by się nim nacieszyć. Ale to czujesz tylko wtedy, kiedy naprawdę kochasz.
W głębi duszy każdy pragnie mieć kogoś takiego, kto po ciężkim dniu przytuli, będzie całował na dobranoc i będzie dawał to cholerne poczucie bezpieczeństwa.
Opiekuńczość mężczyzny wyzwala we mnie wielkie wzruszenie, które bardzo łatwo zamienia się w zauroczenie. Nie daj Boże odda mi on swój sweter, czapkę na uszy naciągnie, dłonie w dłoni ogrzeje! Nie daj Boże się zatroska, czy aby jadłam śniadanie, albo się bólem głowy zatrwoży! O, wtedy przepadłam!
Ubierasz się, odwracasz twarz...
Bez zbędnych słów to wszystko już?
Wychodzisz już, szepczesz:pa,pa ...
Zadzwonić chcesz za dzień lub dwa...
Już taki z Ciebie zimny drań...
To jest chore, wiem lecz z Tobą to inaczej jest ...
Choć taki z Ciebie zimny drań, dla Ciebie warto jest poświęcić noc i dzień...
Za ten papieros tuż po
I ten szampan tuż przed
Za pocałunek w tę noc
I za stosunek w dzień
Za ten papieros tuż po
I ten szampan tuż przed
Ty dobrze wiesz, że to gra
I kiedyś powiem Ci: ... adieu !
Nie chcę ideału. Chcę człowieka
z rysami, wadami, bliznami.
Z doświadczeniami. Żeby móc
je zrozumieć, zaakceptować i
pokochać. Niektóre wyeliminować.
Człowieka jednocześnie identycznie
postępującego ze mną i moimi
niedoskonałościami.
Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Nie była w jego typie, powtarzał to tysiąc razy, nie pomagało. Zaszła mu za skórę, weszła w krew. Utkwiła w nim. Oszołamiała go, a zarazem irytowała - dziwna niebezpieczna mieszanka.