
Miłość? Nie dzięki, nabrałam się już na Świętego Mikołaja.
Miłość? Nie dzięki, nabrałam się już na Świętego Mikołaja.
“ Każdy z nas nosi w sercu wiele wilków: miłość , gniew , odwagę , strach…. Przeżyją tylko te , które nakarmisz .”
Istota miłości polega na tym, że zakłada ona bezinteresowność, samą bezinteresowność i tylko bezinteresowność.
Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. Miłość - to najwyższa instancja, egzamin z gotowości do styczności z drugim człowiekiem, do współodczuwania, współcierpienia, do bezwarunkowej obecności z nim.
Bóg jest obecny w każdym człowieku, który jest ci przychylny,dla którego jesteś wart trudu, który z tobą idzie i pozostaje, kiedy zapada wieczór.
Kiedyś bardzo kochałam, nie wyobrażałam sobie świata poza tym mężczyzną, ta miłość nie trwała długo, ale na tyle wystarczająco by zdać sobie sprawę, że była najważniejszą w moim życiu. I choć nasze drogi rozeszły się, wiem, że już nigdy nikogo nie pokocham z taką intensywnością i tak pięknym uczuciem jak jego.
Miłość to tylko paplanina. Liczą się wyłącznie przyjaciele.
Prawdziwie kochasz wtedy,
kiedy nie wiesz, dlaczego.
Miłość to nie tylko to, co czujesz, ale to, co robisz. Miłość nie jest tą namiętnością, która pojawia się nagle, jak iskra, a potem zanika. Miłość to tańszenie razem i nauczanie siebie, jak poruszać się w harmonii.
Głupia rzecz miłość... Poznajesz,
kochasz, cierpisz... Potem jesteś
znudzony, albo zdradzony.
Miłość i uzależnienie chodzą w parze.