
Miłość? Nie dzięki, nabrałam się już na Świętego Mikołaja.
Miłość? Nie dzięki, nabrałam się już na Świętego Mikołaja.
Każdy człowiek od urodzenia jest zdolny do kochania. Musi jednak wytrwale ćwiczyć, tak jakby dbał o mięśnie.
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje kiedy ją utracisz.
Nie traktuj żadnej kobiety tak, jak nie chciałbyś, by jakiś mężczyzna potraktował Twoją córkę.
Żadna ułuda, którą próbujesz stworzyć, nie zastąpi tej jedynej, prawdziwej miłości.
Jeśli ci na kimś zależy,
zawsze masz dla niego czas.
Miłość jest jak wiatr, nie widzisz jej, ale czujesz. Czasem jest delikatna niczym bryza, innym razem mocna jak huragan. Ale zawsze czujesz jej obecność w swoim sercu, dając ci powód do uśmiechu.
Szczęście to głęboko osobista miłość: Miłość do siebie, miłość do innych, miłość do świata, miłość do doświadczenia życia w pełni, na każdym jego poziomie i w każdym jego aspekcie. Miłość jest kluczem do szczęścia.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
Jeżeli miłość nie jest codziennie na nowo budzona, to szybko zaśnie snem wiecznym.
Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć.