Czy to przyjaźń, czy już zakochanie? Wyjaśniamy różnicę.

Zakochanie się, zdaniem specjalistów, filtruje nam rzeczywistość. Czasami widzimy to, co chcemy widzieć. Może to utrudnić budowanie trwałej relacji z drugą osobą. Ale czy zakochanie jest niezbędne, by związek się udał? Jak się okazuje, niekoniecznie.

Czy to przyjaźń, czy już zakochanie? Wyjaśniamy różnicę.

Przyjaźń czy zakochanie?

Zakochanie jest stanem porównywalnym do stanu psychotycznego - nie jesteśmy w stanie ocenić sytuacji racjonalnie, widzimy to co chcemy widzieć, nie dostrzegamy ostrzeżeń. Kiedy znika początkowa fascynacja drugą osobą, zaczynamy dostrzegać wszystko z innej perspektywy. Wtedy się okazuje, że wiele par postanawia się rozstać. Jednak zobaczenie partnera razem z jego wadami i niedoskonałościami - zdaniem ekspertów - jest szansą na zbudowanie prawdziwego, trwałego i opartego na szacunku i przyjaźni związku.

Przykładem są niektóre kraje aranżujące małżeństwa - gdzie związek nie jest oparty na chwilowym zauroczeniu. Choć nam wydaje się to absurdalne, w niektórych krajach wciąż takie małżeństwa są uznawane za najlepiej funkcjonujące instytucje rodzinne.

Zakochanie to w dużej mierze odnajdywanie czegoś, co znamy. Kłopot w tym, że gdy nasze doświadczenia wczesnodziecięce były trudne – a jak wiemy, to nie zdarza się rzadko – wtedy odnalezienie czegoś nam znanego tożsame jest z odnalezieniem czegoś złego. Stąd na przykład córki alkoholików tak często zakochują się w pijących mężczyznach – wyjaśnia terapeutka Iza Falkowska-Tyliszczak.

Emocje a rozsądek

Nie można budować relacji bez emocji, tak jak nie można jej zbudować jedynie na emocjach. Potrzeby jest złoty środek, dzięki któremu związek będzie miał szansę trwać. Trzeba znaleźć balans między rozsądkiem a romantyzmem. Jakie relacje zdaniem terapeutki mają największe szanse?

–Dobrze układają się i trwałe są związki, w których – nie oszukujemy się – jest wiele podobieństw co do statusu społecznego, pochodzenia, światopoglądu, poziomu wrażliwości, urody. To te relacje mają największe szanse.

Podsumowując, "oślepienie" miłością jest naturalną fazą związku. Później związek naturalnie zacznie się przekształcać. Pamiętajmy, że to ta faza jest najważniejsza - kiedy podczas dosrzegania swoich wad i niedoskonałości możemy zacząć budować relację bez złudzeń i różowych okularów.

NB

Udostępnij: