Teologia jest odkrywaniem horyzontów nadziei.
Teologia jest odkrywaniem horyzontów nadziei.
...potulni posiądą ziemię
i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju.
Nadzieja to nieoczekiwana mgła otaczająca nas w zupełnej ciemności. To ten drobny promyk światła, który przychodzi po burzy. Bez nadziei, życie traci swój sens.
Nadzieja to taki statek. Najpierw widzisz żagle na horyzoncie, a potem widzisz cały okręt. Nie jest ważne, jak wolno pływa, ważne jest, że nigdy nie stoi w miejscu.
Nadzieja to nie jest optymizm, to nie jest przekonanie, że coś się dobrze skończy. To wyższość, to wiara, że niezależnie od wyniku, ma to sens. W każdym przypadku, na każdym kroku.
W czasach desperacji i cierpienia, kiedy wydaje się, że wszystko jest przeciwko nam i nie ma wyjścia, nie rezygnuj. Pamiętaj, że ciemność nocy zawsze jest najgłębsza tuż przed świtem. A zawsze jest nadzieja, niezależnie od tego, jak trudne mogą wydawać się okoliczności.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Kiedyś nie było żadnej drogi, ale kiedy ludzie zaczęli chodzić wciąż w ten sam sposób, ścieżka powstała.
Nadzieja to rzecz z piórami, która tworzy gniazdo w duszy, nuci melodyjkę bez słów i nigdy nie przestaje śpiewać.
Nadzieja, to ona daje siłę do życia. Nawet kiedy wszystko dookoła wydaje się upadać, kiedy człowiek myśli, że już nic go nie pocieszy, nadzieja jest tam. Jest jak zapałka w ciemności, która zapala duszę i daje promień światła.
Nadzieja to cicha, uporna determinacja, która pozwala nam powiedzieć: jednak pójdę dalej, choćby to miało nic nie znaczyć.
Nadzieja to nie złudzenie, lecz wiara. To nie ułuda, ale fundament, na którym budujemy nasze marzenia. To iskra w ciemności, która daje nam siłę do walki, kiedy wszystko wydaje się stracone. Nadzieja to część nas, która nigdy się nie poddaje.