
Teologia jest odkrywaniem horyzontów nadziei.
Teologia jest odkrywaniem horyzontów nadziei.
Gdy nie ma nadziei, można liczyć tylko na siebie. Ale gdy nie ma ciebie, można liczyć tylko na nadzieję. Ta, niestety, jest bardzo niestała. To jest jak pusty worek - nie stoi, jeśli go nie podtrzymasz.
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: nadziei i żalu.
Nadzieja, choćby jeszcze tak malutka, może zmienić całe nasze życie. To siła, która kieruje nas do przodu, pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile. Nawet jeśli czujemy się bezsilni, pamiętajmy, że zawsze jest nadzieja - drobna iskra, która potrafi rozpalić ogień życia.
Można żyć prawie bez wszystkiego, tylko nie da się żyć bez nadziei. Nadzieja to przeświadczenie, że coś ma sens, niezależnie od tego, jak to się kończy.
Nauczyć się z nadzieją patrzeć w przyszłość - oto sposób, by zaznać szczęścia. Gdy nadzieja odejdzie, zmysł życia zgasnął.
Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki jest ślepa. Tak długo, jak istnieją ludzie będącej ofiarą okrutnej niesprawiedliwość, starannie pogrzebanej w różnych zakamarkach świata, tak długo będą istnieć nadzieje na lepszy świat, bo nadzieje te są jedyną drogą do przetrwania człowieczeństwa.
Teologia jest odkrywaniem horyzontów nadziei.
Nadzieja to niezaprzeczalne przekonanie, że coś dobrego czeka nas za rogiem, niezależnie od obecnych przeciwności. Utrzymuje to nas w ruchu i daje nam siłę do walki. Może nie zawsze przynosi rezultaty, ale sama w sobie jest cennym skarbem.
Nadzieja to coś więcej niż optymistyczne oczekiwanie. To splot wiary, odwagi i determinacji, który prowadzi nas do odkrycia naszych najgłębszych możliwości.
Nadzieja to dobra rzecz, być może najlepsza z rzeczy. A dobre rzeczy nigdy nie giną.