
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: ...
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: nadziei i żalu.
Nadzieja to nie jest optymizm, to nie jest przekonanie, że coś się dobrze skończy, to jest pewność, że coś ma sens, niezależnie od tego jak to się skończy.
Młodość jest zawsze symbolem przyszłości, marzeń, nadziei.
Nadzieja to taka iskierka pomarańczowego światła znikąd. Ta, której nie można zniszczyć. Bo kiedy myślisz, że cię opuściła, wraca. I jest silniejsza.
Nadzieja jest jak droga w lesie. Na początku nie ma jej wcale, a potem powstaje tam, gdzie ludzie chodzą często.
Nadzieja jest jak droga w kraju, gdzie nie było jeszcze dróg; to fakt, że ktoś idzie drogą, jest dowodem na jej istnienie.
Nadzieja szuka Dobrej Nowiny.
Nadzieja jest jak słońce. Rzuca cień na wszystkie obecne trudności. Nadzieja uzewnętrznia się poprzez wytrwałość pobudzaną przez nasze oczekiwania.
Nigdy nie rezygnuj z nadziei, bo to onej zawdzięczamy możliwość oglądania świtu po najciemniejszej nocy. Nadzieja to światło, które zawsze prowadzi nas do przodu, niezależnie od otaczającej ciemności.
Nadzieja to marzenie śpiącego. Budzi się, żeby spełnić marzenia tych, którzy są na jawie. Nadzieja jest najważniejsza dla tych, którzy są samotni.
Nadzieja jest jak droga w kraju, który nie istnieje. Ale o dziwo z jej istnieniem pojawia się droga. Na początku nie ma drogi. Ale zawsze jest nadzieja.