
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: ...
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: nadziei i żalu.
Nie tracąc nadziei w każdych okolicznościach, pamiętajcie, że np. drzewo, które wyrasta powoli, rośnie do wielkiego rozmiaru i żyje długo.
Rozpacz to szukanie nadziei tam, gdzie nie można jej znaleźć.
Nadzieja to jedyne dobro, które dostaje się nam równocześnie z życiem. Wielu z nas zapomina o jej sile, ale to ona naprawdę pcha nas do przodu, wskazuje nam drogę, motivuje do działania.
Nadzieja umiera ostatnia, ale szkoda, że żyje tak cholernie długo. Ile można czekać, na coś co może nigdy się nie wydarzyć?
Apetyt połączony z przekonaniem,
że się go zaspokoi, nazywa się nadzieją.
Nadzieja jest jak droga w lesie. Na początku nie ma jej wcale, a potem powstaje tam, gdzie ludzie chodzą często.
Nadzieja jest jak droga w kraju, który nie istniał. Ale powstaje droga na efekt idących ludzi.
Nadzieja jest jak droga w kraju, gdzie nie było dróg; droga powstaje, kiedy nią chodzą ludzie.
Nadzieja w cierpieniu jest jak płomień świecy w ciemnościach - choć mała, potrafi rozświetlić obszary pełne mroku i niewiadomych. Dlatego pamiętaj, niezależnie od tego, jak ciężkie wydają się twoje przeciwności, zawsze istnieje punkt światła, do którego możesz dążyć.
Nadzieja jest jak słońce. Kiedy świeci, wydobywa z nas wszystko, co najlepsze, dlatego utrzymuje nas przy życiu i daje nam siłę, żeby iść naprzód, mimo że świat jest pełen trudności.