
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: ...
(...) woda życia może lać się jednocześnie na dwa młyny: nadziei i żalu.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Początkowo jej nie ma, ale wskutek ciągłego chodzenia powstaje droga.
Nadzieja to coś więcej, niż pozytywny nastrój. Nadzieja to głęboko zakorzenione przekonanie, że coś dobre może wyniknąć nawet z najtrudniejszych sytuacji. To jest więcej niż optymizm, to jest to co daje nam siłę, by iść naprzód, gdy wszystko wydaje się przeciwko nam.
Nadzieja to mały płomyk na dnie serca, który mimo przeciwności losu, nie gaśnie. To ona daje siłę do walki, podtrzymuje w chwilach zwątpienia, cieszy, kiedy napotkamy na drodze sukces.
Nadzieja nigdy nie wygasa.
Nadzieja to dobra rzecz, a może nawet najlepsza z rzeczy, a dobre rzeczy nie giną. Jeśli jesteś wciąż pozostajesz pełen nadziei, nie możesz nigdy przegrać. Cokolwiek cię spotka, nadzieja odnosi triumf.
Nadzieja to takie dobry śniadanie, ale takie złe kolacja. Im dłużej czekasz, tym trudniej jest nią żyć, ale nic nie daje takiej siły jak umiejętność oczekiwania na lepsze dni.
Nadzieja jest jak droga w lesie. Na początku nie ma jej wcale, a potem powstaje tam, gdzie ludzie chodzą często.
Zawiedzione nadzieje nie służą nikomu.
Nadzieja chodzi ramię w ramię z zawodem".
Nadzieja to ostatnia rzecz, która umiera w człowieku; pomimo wszystkich naszych rozczarowań i porażek, nadal wierzymy i liczymy na najlepsze.