
Apetyt połączony z przekonaniem, że się go zaspokoi, nazywa się ...
Apetyt połączony z przekonaniem,
że się go zaspokoi, nazywa się nadzieją.
Nadzieja jest płomieniem, który nigdy się nie tłumi, jest magiczną iskrą, która rozpala nasze serce, jest ciepłem, które daje nam siłę, jest światełkiem, które prowadzi nas np.: z korytarza ciemności ku promieniom słońca.
Nadzieja dla nas oznacza to, co dla ludzi oznaczały skrzydła. Bez skrzydeł nie mogą się oderwać od ziemi, bez nadziei nie możemy się oderwać od siebie samych.
Niecierpliwość to matka porażki, nadzieja zaś jest matką zwycięstwa. Jesteśmy nieszczęśliwi, ponieważ mamy nadzieję, ale to właśnie ta nadzieja nie pozwala nam jeszcze umrzeć.
Nadzieja jest jak łódź, która pływa po straszliwej niewiadomej, ale zawsze zmierza ku wyspie szczęścia. Nawet kiedy fala porywa ją na zewnątrz, wiatr zawsze z powrotem wiać będzie do brzegu.
Nadzieja to taki stan ducha, który nie jest zależny od faktów, nie oparty na faktach, jest to nasza determinacja do wiary w lepsze jutro, bez względu na to, jak wygląda dzisiejszy dzień.
Człowiek płacze i rozpacza tylko wtedy, kiedy ma jeszcze nadzieję. Kiedy nie ma żadnej nadziei, rozpacz przybiera postać straszliwego spokoju.
Nadzieja to ogień, który nigdy nie wygasa, choćby wichura próbowała go ugasić. To promyk światła, który zawsze będzie się przebijać przez mroki życia.
Nadzieja jest jak droga w kraju; na początku nie było drogi, ale kiedy ludzie zaczynają nią chodzić, droga się pojawia.
Nadzieja jest jak słońce. Jak najdłużej świeci, tym więcej oddala mrok, który nieustannie się przed nim cofa. I nawet wtedy, gdy samej nie możemy zobaczyć, jej światło jest wciąż z nami.