
Żyć bez nadziei to rzecz straszna!
Żyć bez nadziei to rzecz straszna!
Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki jest ślepa. Tak długo, jak istnieją ludzie będącej ofiarą okrutnej niesprawiedliwość, starannie pogrzebanej w różnych zakamarkach świata, tak długo będą istnieć nadzieje na lepszy świat, bo nadzieje te są jedyną drogą do przetrwania człowieczeństwa.
Nie ma nadziei bez cierpienia, ale nie ma również cierpienia, które nie otwiera przestrzeni nadziei.
Nadzieja to nie jest przekonanie o tym, że coś się dobrze skończy. To przekonanie, że coś ma sens, bez względu na to, jak się skończy.
Istnieją pytania, które lepiej pozostawić bez odpowiedzi.
Nadzieja jest jak droga w pustyni. Początkowo nie ma drogi, ale jeśli ludzie zaczną chodzić, tworzy się ścieżka.
Myśl o przyszłości martwiącą nas przeważnie najbardziej, to myśl o tym, co z nami stanie się po śmierci. A przecież nie ma co się martwić czy zmartwychwstaniesz, czy zasypiasz na zawsze. Jeśli zasypiasz - to jest to wieczny pokój, nie ma na co narzekać. Jeżeli zmartwychwstaniesz - to jedno jest pewne: nie będziesz martwił się o podatki. Więc próbuj mniej myśleć i cieszyć się chwilą, nie martwiąc się o przyszłość.
Nadzieja to taki promień słońca, który mimo nocy, mimo mroku zawsze jest w stanie przebić się przez chmury i dodać nam sił. To siła, która pozwala nam przetrwać najtrudniejsze chwile w naszym życiu.
Nadzieja to nie jest optymizm, to nie przekonanie, że coś na pewno się dobrze skończy. To pewność, że coś ma sens – bez względu na to, jak będzie się kończyć.
Nadzieja to nie jest optymizm. To nie jest przekonanie, że coś dobrze się skończy. To jest przekonanie, że coś ma sens – bez względu na to, jak się skończy.
Nie tracąc nadziei, możemy ostatecznie przetrwać jakiekolwiek kłopoty, jednak wielkie by one nie były. Nawet jeśli są jak góry, możemy pojedynczym stuknięciem dłuta przekształcić je w drobny pył.